Asseco Gdynia - King Szczecin 85:82 (23:19, 23:23, 17:21, 22:19)
King: Diduszko 19, Harris 15, Kowalczyk 15, Jogela 11, Medlock 11, Paliukenas 6, Kikowski 5, Benjamin
Koszykarzom Kinga nie udało się podtrzymać zwycięskiej passy. Po zwycięstwach w dwóch ostatnich meczach i przyznanym walkowerze z Czarnymi, szczecinianie przegrali w Gdyni. Asseco do zwycięstwa poprowadził Jakub Garbacz.
Zawodnik, który spędził w Szczecinie dwa sezony i nie znalazł uznania w oczach trenerów Kinga świetnie radzi sobie w Asecco. W niedzielnym meczu był najlepszym snajperem i trafiając dziesięć z dziewiętnastu rzutów z gry zdobył 28 punktów.
Garbacz świetną dyspozycją błysnął zwłaszcza w pierwszych 20 minutach. Niestety w Gdyni zabrakło skuteczności liderom szczecińskiej drużyny. Kikowski i Paliukenas trafili tylko po dwa z dziesięciu rzutów. Mniej widoczny był też Medlock, a kompletnie bezproduktywny środkowy Benjamin. Mimo to szczecinianie wygrał zdecydowanie walkę na tablicach, ale nie przełożyło się to na wynik.
King tylko na krótko w III kwarcie objął prowadzenie. Gospodarze zdecydowanie lepiej rozegrali jednak decydującą odsłonę. Odskoczyli nawet na dziewięć oczek i mimo aktywnej gry Diduszki utrzymali prowadzenie do końcowej syreny. ©℗(woj)
Fot. R. Pakieser
