Najwcześniej w czwartek poznamy koszykarskiego mistrza Polski w sezonie 2023/2024. W piątym meczu finałowym Trefl przed własną publicznością zatrzymał zmierzającego po obronę tytułu Kinga. Sopocianie rozegrali najlepszy mecz w finałowej rywalizacji. Losy złotego medalu rozstrzygną się zatem w czwartek w Netto Arenie lub dopiero w niedzielę w decydującym meczu w Sopocie.
Trefl Sopot - King Szczecin 88:84 (24:23, 21:18, 22:16, 21:25). Stan finałowej rywalizacji 3:2 dla Kinga.
Trefl: Jakub Schenk 21, Geoffrey Groselle 20, Paul Scruggs 18, Jarosław Zyskowski 11, Aaron Best 9, Benedek Varadi 5, Andy Van Vliet 3, Auston Barnes 1, Mikołaj Witliński 0.
King: Przemysław Żołnierewicz 23, Andrzej Mazurczak 19, Darryl Woodson 10, Zac Cuthbertson 10, Michale Kyser 9, Morris Udeze 6, Michał Nowakowski 5, Maciej Żmudzki 2, Kacper Borowski 0, Tony Meier 0, Matt Mobley 0.
To był najciekawszy i najbardziej emocjonujący mecz w serii finałowej. Trefl w żadnym z wcześniejszych spotkań nie zagrał tak skutecznie w ataku i nie zdobył tylu punktów. King przegrał trzy kwarty i dopiero w ostatniej był lepszy od rywali. Szczecinianie w ostatnich minutach byli od krok od odrobienie 15-punktowej straty, ale zabrakło im kilku punktów.
W pierwszej kwarcie obie drużyny zaprezentowały bardzo dobrą skuteczność. Trefli i King trafiały co drugi rzut, obie drużyny zaliczyły po trzy trójki, a King bezbłędnie egzekwował ruty wolne. Po szybkim prowadzeniu Trefla King odrobił straty po akcjach Żołnierewicza i Woodsona. Trójka Scruggsa dała Treflowi prowadzenie na pierwszej przerwie
Druga kwarta była pod kontrolą Trefla, który jeszcze podkręcił swoje statystyki rzutowe. King nie mógł też sobie poradzić z defensywą rywali i złapać właściwego rytmu w ataku. Gospodarze odskoczyli na 7 punktów, a dobrą postawą w trzeciej odsłonie powiększyli różnicę do 10 punktów.
IV kwarta była początkowo fatalna dla King. Mistrzowie Polski mieli kłopoty ze zdobywanie punktów. Trefl tymczasem kontynuował dobra grę i w 33 minucie wypracował najwyższe 15-punktowe prowadzenie. Żołnierewicz poderwał szczecinian do walki, a akcje 2+1 Cuthberstona pozwoliły zbliżyć się na 4 oczka. W emocjonującej końcówce Trefl nie dał sobie jednak wyrwać wygranej. Tym samy rywalizacja wraca w czwartek do Szczecina. (woj)