W ostatnim dniu okienka transferowego King zdecydował się wypożyczyć swoje obrońcę Filipa Matczaka do Arki Gdynia. Decyzja klubu zaskoczyła szczecińskich kibiców, czemu dali wyraz w komentarzach na oficjalnym profilu facebookowym Kinga.
"Bardzo nieprzemyślana decyzja. Jak wydarzy się cokolwiek w polskiej rotacji w play-offach to jesteśmy w dziurze" - czytamy w jednym z wielu komentarzy.
Po ostatnich transferach na ławce Kinga rzeczywiście zrobiło się tłoczno. Przyjście Amerykanów Michale Kysera, Matt Mobleya, a kilka tygodni wcześniej reprezentanta Polski Przemysława Żołnierowicza mocno wzmocniło rotację. Konkurencją dla Matczaka stali się zwłaszcza Mobley i Żołnierewicz, ale dla drugiego rozgrywającego Kinga mimo to nie brakowało minut na parkiecie. W ostatnim meczu z Dzikami spędził na nim blisko 8 minut. W tym czasie zdobył 5 punktów i zanotował 2 asysty. Wcześniej Matczak grał po kilkanaście minut w każdym spotkaniu. W tym sezonie zawodnik legitymował się średnią 7 punktów na mecz i 18 minutami na parkiecie.
Teraz, po blisko trzech sezonach gry dla Kinga, przenosi się do walczącej o utrzymanie Arki. Gdynianie są na 14 miejscu w tabeli i mają 3 punkty przewagi nad outsiderem z Łańcuta. Z Arki do Kinga przeniósł się pod koniec 2023 roku Przemysław Żołnierewicz. Reprezentant Polski, ma niemal identyczne statystyki co odchodzący Matczak - rzuca średnio 7,8 punktu i spędza na boisku około 19 minut. (woj)