Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Koszykówka. Derby dla Kinga [GALERIA]

Data publikacji: 12 marca 2023 r. 19:19
Ostatnia aktualizacja: 12 marca 2023 r. 20:19
Koszykówka. Derby dla Kinga
Fot. Ryszard PAKIESER  

Koszykarze Kinga wygrali derbowy pojedynek ze Spójnia w Stargardzie. Była to dziewiąta z rzędu wygrana Kinga w lidze z lokalnym rywalem.

PGE Spójnia Stargard - King Szczecin 81:88  (20:23, 21:20, 17:18, 23:23)

PGE Spójnia: Fortson 18, Benson 18, Gruszecki 15, Paneva 12, Mathews 6, Clarke 6, Kikowski 4, Brenk 2, Grudziński 0, Śnieg 0

King: Mazurczak 19, Meier 19, Matczak 12,  Cuthbertson 10, Fayne 10, Brown 10, Kostrzewski 5, Borowski 3,Żmudzki 0

Niespełna miesiąc po spotkaniu w ćwierćfinale Pucharu Polski, w którym lepsi byli stargardzianie, doszło do kolejnej derbowej konfrontacji PGE Spójni z Kingiem. Ligowy mecz w Stargardzie zgromadził komplet publiczności. Na trybunach zasiadło blisko 1500 osób. 

Pierwsze akcje niedzielnego pojedynku przebiegały pod dyktando gospodarzy. Dobra defensywa i szybkie kontry dały PGE Spójni prowadzenie. Punkty dla Kinga dopiero po trzech minutach zdobył Mazurczak 6:2, ale już po kilku kolejnych akcjach szczecinianie po trafieniu Borowskiego wyszli na 4-punktowe prowadzenie. Pierwsza kwarta prowadzona była w szybkim tempie, a akcje przenosiły się spod jednego pod drugi kosz. King zakończył ją prowadzeniem.

Trzy minuty bez punktów Kinga i "trójka" Penavy na początku II odsłony pozwoliła PGE Spójni odzyskać prowadzenie. W połowie tej kwarty był już jednak remis, a dwie skuteczne akcje Meiera dały szczecinianom 4 oczka przewagi. Końcowe fragmentu drugiej kwart przyniosły jeszcze dwa nieoczekiwane zwroty. Najpierw PGE Spójnia po dobrych akcjach Fortsona i Bensona uzyskała 5 punktów przewagi, po czym po niesportowym faulu swojego amerykańskiego rozgrywającego i jego błędzie przy wprowadzaniu piłki do gry pozwoliła Kingowi wyjść na prowadzenie.

 Trzecia część nie przeniosła przełomu. Obu drużynom nie udało sie utrzymać dłuższej serii punktowej. Lepiej ta kwarta zaczęła się dla Kinga, potem inicjatywę przejęli stargardzianie, ale ostatnie fragmenty tej części znów przebiegały pod dyktando Kinga. Druga w tym meczu "trójka" Meiera pozwoliła odskoczyć na 5 punktów.

King już po niespełna trzech minutach decydującej kwarty złapał pięć przewinień i od tego momentu każdy faul kończył się rzutami wolnymi. W kilka minut stargardzianie trafili pięć z sześciu rzutów osobistych, a "trójka" Gruszeckiego pozwoliła zniwelować straty z sześciu punktów do jednego. King jeszcze raz raz odskoczył na sześć punktów, ale znów zerwała się PGE Spójnia. Na 67 sekund przed końcem było 76:78, ale dwie skuteczne akcje Mazurczaka pozbawiły stargardzian nadziei na korzystny wynik. (woj)

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jacek
2023-03-12 22:58:50
Ten wynik jest złe policzony!!!! Powinno być 81:84

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA