King Szczecin rozpocznie w poniedziałek czwarty z rzędu sezon w Polskiej Lidze Koszykówki. Do rozgrywek drużyna przystąpi z nowym trenerem Litwinem Minaugasem Budzinauskasem i dziesięcioma nowymi zawodnikami. Z ubiegłorocznego składu w zespole pozostali tylko Paweł Kikowski i Maciej Majcherek.
King w historii swoich występów w Polskiej Lidze Koszykówki tylko raz zakwalifikował się do fazy play-off. W sezonie 2015/2016 drużyna prowadzona przez Marka Łukomskiego zakończyła sezon zasadniczy na 6 miejscu, ale odpadła w ćwierćfinale w rywalizacji z Anwilem Włocławek.
W poprzednich rozgrywkach Kingowi nie udało się powtórzyć sukcesu. Po dobrym początku sezonu, 11 lokata na finiszu rundy zasadniczej była rozczarowaniem i trener Marek Łukomski stracił posadę.
Czas Budzinauskasa
Właściciel klubu Krzysztof Król zdecydował się zaangażować Minaugasa Budzinauskasa. Litewski szkoleniowiec będzie czwartym trenerem w historii ekstraklasowych występów Kinga. Z wszystkich wcześniejszych tylko Marek Łukomski wytrwał na stanowisku pełny sezon.
Budzinauskas w poprzednim sezonie pracował w Starogardzie i z ligowym średniakiem Polpharmą, dysponującą skromniejszym budżetem niż King, awansował do play-off. Sezon zasadniczy Polpharma zakończyła z 19 zwycięstwami na koncie, a w ćwierćfinale wygrała jedno z czterech spotkań z późniejszym mistrzem Polski Stelmetem. W wywiadach Budzinauskas podkreślał wielokrotnie, że w Szczecinie spodobało mu się, że mógł stworzyć swój własny autorski zespół.
Posiłki ze wschodu
W poszukiwaniu kandydatów do gry Budzinauskas udał się na tournee do USA. Tam wypatrzył jedynego Amerykanina, którego zakontraktowano – rozgrywającego Jimmiego Gavina. Ze swojego poprzedniego klubu do Kinga litewski szkoleniowiec ściągnął swojego rodaka Martynasa Paliukenasa i Łukasza Diduszko.
Do Kinga trafiło także trzech innych koszykarzy zza wschodniej granicy: litewscy obrońcy Tauras Jogela i Kostas Jonuska oraz rosyjski center Andriej Diesiatnikov. Ten ostatni będzie prawdopodobnie najwyższym graczem w PLK. Mierzący 221 cm koszykarz ma w dorobku brązowy medal Uniwersjady sprzed dwóch lat i może pochwalić się kilkoma występami w rozgrywkach Eurocup z drużyną Zenit Saint Petersburg. Skład Kinga uzupełniają byli gracze Polfarmeksu Kutno Sebastian Kowalczyk, Anwilu Włocławek Mateusz Bartosz oraz znany z występów w Wilkach Morskich Maciej Adamkiewicz.
Legia na początek
King, jako jedyny obok Espadonu szczeciński klub, wszystkie swoje mecze rozgrywał będzie w Arenie Szczecin przy ul. Szafera. Na pierwszy ogień pójdzie w poniedziałek beniaminek z Warszawy Legia (godz. 18). Przygotowując się do tego meczu szczecinianie rozegrali w poprzedni weekend dwa ostatnie sparringi przegrywając z klubem niemieckiej Bundesligi Eisbären Bremerhaven 72:86 i 74:77.
W całym okresie przygotowawczym King spisywał się bardzo dobrze. Wygrała dwa przedsezonowe turnieje i miał dodatni bilans w konfrontacji z zespołami Polskiej Ligi Koszykówki. ©℗
(woj)