Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci ŚP Czesława Dasia, wybitnego trenera, wychowawcy wielu pokoleń zawodników oraz zawodniczek i jednego z głównych architektów szczecińskiej koszykówki, sympatycznego gawędziarza i bardzo dobrego człowieka. Jego dorobek to nie tylko prowadzenie drużyn na wszystkich szczeblach rozgrywkowych, ale przede wszystkim trwały ślad, jaki zostawił w sercach tych, których inspirował i kształtował - zarówno na parkiecie, jak i poza nim.
Urodził się 28 marca 1955 w Świdwinie. Koszykówką zainteresował się w szkole średniej, a swoją pasję kontynuował w podczas studiów w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Szczecinie zdobywając z drużyną wiele medali akademickich mistrzostw Polski. Po zakończeniu studiów rozpoczął pracę jako nauczyciel, wychowując wiele pokoleń koszykarzy. Dwukrotnie awansował do finałów Spartakiady Młodzieży, w tym z rocznikiem 1972, który prowadził od młodzika do seniora, awansując w 1992 do I ligi, wówczas najwyższej klasy rozgrywek w Polsce. W sezonie 1992/1993 zajął z Pogonią Szczecin 10. miejsce, utrzymując zespół w rozgrywkach.
W późniejszych latach był trenerem Sokoła Międzychód, kobiecego AZS-u Szczecin (awans do ekstraklasy w 1996 roku), Obry Kościan, Alpen Gold Poznań, Kotwicy Kołobrzeg, SKK Szczecin, Turowa Zgorzelec, Basketu Kwidzyn, Spójni Stargard, Siarki Tarnobrzeg, AZS-u Radex Szczecin i ostatnio minikoszykówki w Pogoni Szczecin.
Żegnaj Trenerze!
Przyjaciele z „Kuriera Szczecińskiego"