Po czterech kolejkach Energa Basket Ligi PGE Spójnia ma na koncie zaledwie jedno zwycięstwo. W niedzielny wieczór przegrała w Gliwicach z GTK 84:78 i była to trzecia z rzędu porażka podopiecznych trenera Jacka Winnickiego. Receptą na poprawę wyników i lepszą grą ma być powrót do Stargardu drugiego snajpera EBL poprzedniego sezonu Raymonda Cowelsa.
Cowels przed rokiem był gwiazdą PGE Spójni. W 22 meczach zdobył 403 punkty. Lepszy od niego był tylko Josh Bostic z Arki. Zawodnik od zakończenia poprzedniego sezonu nie związał się z żadnym nowym klubem.
Nieoficjalnie wiadomo, że Cowels ma powrócić do PGE Spójni. W zespole ma być uzupełnieniem składu, w którym pozostaną wszyscy dotychczasowi koszykarze, także rozczarowujący do początku sezonu Ricky Tarrant i Wayne Blackshear. Obaj mają skuteczność poniżej 35-procent - najgorszą w całym zespole.
Początek sezonu 2020/2021 PGE Spójni wygląda na razie tak samo jak dwa poprzednie. Przed rokiem i w pierwszych po powrocie do ekstraklasy rozgrywkach stargardzianie po czterech kolejkach zawsze mieli tylko jedno zwycięstwo. Tyle tylko, że oczekiwania były w tym roku większe.
To trener Jacek Winnicki, cieszący się w Stargardzie ogromnym autorytetem, budował zespół od podstaw i odpowiadał za transfery. Już przed sezonem wiadomo było, że PGE Spójnia będzie grała krótkim składem, ale nikt nie spodziewał się, że już w drugim meczu z powodu kontuzji z rotacji wypadnie podstawowy gracz Mateusz Kostrzewski.
W niedzielę w Gliwicach stargardzianie grali zaledwie siedmioosobowym składem, bo trudno za zmiennika uznać Szymona Walczaka, który spędził na parkiecie ...11 sekund.
W Gliwicach PGE Spójni nie tylko nie udało się wygrać, ale też poprawić tegorocznych fatalnych statystyk. Ze skutecznością rzutów z gry 40,8 procent na mecz stargardzianie są jedną z czterech najsłabszych drużyn ligi, a mniej zbiórek od stargardzian mają tylko Polpharma Starogard i Polski Cukier Toruń.
W piątek wieczorem w Stargardzie kibiców czeka koszykarskie święto - derbowy pojedynek z Kingiem Szczecin. Od czasu powrotu do Tauron Basket Ligi Spójnia nigdy jeszcze nie wygrała z lokalnym rywalem. (woj)
Fot. R. Pakieser