Podczas kolarskich mistrzostw świata masters, które co roku odbywają się w sierpniu w miejscowości Saint Johann w austriackim Tyrolu, w wyścigu indywidualnym na czas na dystansie 20 km rywalizowało blisko 200 zawodników z całego świata, z podziałem na kategorie wiekowe (co 5 lat), a w przedziale 40-44 lata złoty medal wywalczył Szymon Lubiński (RSC Bałtyk Rewal), pokonując trasę w 24minuty i 44 sekundy ze średnią prędkością ok. 48,5 km/godz. W klasyfikacji open zachodniopomorski kolarz był siódmy.
- Mam satysfakcję z wywalczenia mistrzostwa świata, a do startu w Austrii przygotowywałem się bardzo intensywnie przez ostatnie dwa miesiące, czyli od początku lipca po zwycięskich dla mnie mistrzostwach Polski w Hrubieszowie - powiedział Szymon Lubiński. - W trakcie wyścigu czułem się znakomicie i od początku miałem świadomość, że jak to się potocznie mówi, noga podawała. Przygotowania i sam okres tuż przed startem i w dzień zawodów przebiegł perfekcyjnie według planu. Można powiedzieć, że wszystkie cenne wskazówki od osób mi sprzyjających, spięły się decydującego dnia w jedną całość. Wielkie podziękowania dla mojego trenera Jana Zugaja oraz całego klubu RSC Bałtyk Rewal, który obecnie reprezentuję. Szczególne podziękowania dedykuję też mojemu mentorowi z klubu Gryf Szczecin Waldemarowi Mosbauerowi, którego nieceniona wiedza i rady wciąż stanowią otwartą księgę na mojej sportowej drodze. Nic więc dziwnego, że odwiedziłem go już w sobotę, tuż po powrocie do Polski. Warto dodać, że w czasie mistrzowskiej czasówki był bardzo wysoki poziom sportowy. Wicemistrz świata, Polak z Gdańska Marcin Długozima, z którym cały sezon ze sobą rywalizujemy w bardzo zdrowej sportowej atmosferze, przegrał ze mną o niecałe 2 sekundy, a brązowy medalista był gorszy o 6 sekund. Teraz przede mną następne wyzwanie, a kolejnym ważnym wyścigiem będą mistrzostwa świata ze startu wspólnego na 160 kilometrów, które odbędą się w Danii już na początku września.
(mij)