Niezbyt dobrze wypadli nasi kolarze torowi podczas mistrzostw świata rozgrywanych od środy do niedzieli na welodromie w holenderskim Apeldoorn.
W eliminacjach sprintu drużynowego Rafał Sarnecki, Mateusz Rudyk i Krzysztof Maksel uzyskali czwarty czas - 43,505 i rozbudzili apetyty kibiców na medal. Niedługo po starcie sędziowie poinformowali jednak, że Polacy popełnili błąd przy zmianie i wykluczyli ich z dalszej rywalizacji, a nasz zespół został przesunięty na ostatnie 13. miejsce.
Reprezentant Grupy Kolarskiej Piast Szczecin Kamil Kuczyński miał według planu startować w drugim wyścigu polskiej drużyny, ale do niego już nie doszło, więc nasz kolarz był w Holandii jedynie turystą...
W sprincie indywidualnym startował drugi zawodnik Piasta, Damian Zieliński, który uzyskał w eliminacjach na 200 metrów ze startu lotnego 22. miejsce z czasem 9,968. W 1/16 finału szczecinianin odpadł po porażce z Nowozelandczykiem Ethanem Mitchellem.
W drużynie kobiecej startującej w wyścigu na 4 km na dochodzenie jechały m.in. dwie zawodniczki zachodniopomorskie, Daria Pikulik i Wiktoria Pikulik (obie BCM Nowatex Ziemia Darłowska).
W eliminacjach z ósmym wynikiem (4.29,799) Polki awansowały do pierwszej rundy, w której wyraźnie przegrały z Kanadyjkami. Nasze reprezentantki uzyskały wynik 4.32,169 i zakończyły rywalizację na ósmej pozycji, która jest dla Polek najwyższą w historii.
W omnium Daria Pikulik wskutek upadku nie ukończyła ostatniej konkurencji - wyścigu punktowego. Polka w scratchu, zajęła 4. miejsce, a potem była 19. w wyścigu tempo i 16. w eliminacyjnym.
Wielobojowe zmagania pań stały pod znakiem kraks, a do najgroźniejszej doszło w scratchu, gdy sędzia wyszedł na tor, aby podnieść przedmiot zgubiony po upadku przez jedną z zawodniczek i w tym momencie został z całym impetem uderzony przez reprezentantkę Hongkongu. Nieprzytomnego arbitra odwieziono do szpitala, a zawodniczka opuściła tor na wózku. (oprac. mij)
