Rozmowa z Igorem Krymskim, trenerem kadry narodowej sprinterów
Przed mistrzostwami Europy w kolarstwie torowym reprezentacja Polski trenowała na szczecińskim torze im. Zbysława Zająca pod okiem trenera kadry Igora Krymskiego, którego poprosiliśmy o rozmowę.
– Tegoroczny sezon z powodu pandemii jest dość specyficzny, więc prosimy powiedzieć, do jakich imprez się teraz przygotowujecie.
– W najbliższy czwartek we włoskiej Fiorenzuoli rozpoczną się młodzieżowe mistrzostwa Europy, a w połowie listopada w bułgarskim Płowdiw odbędą się mistrzostwa Starego Kontynentu w kategorii Elita. Te dwie imprezy praktycznie wyczerpują tegoroczny terminarz międzynarodowych startów.
– Wcześniej do wszystkich ważniejszych imprez reprezentacja Polski przygotowywała się na krytym drewnianym torze w Pruszkowie. Dlaczego teraz wybrał pan betonowy otwarty tor w Szczecinie?
– Głównym powodem był fakt, że młodzieżowe mistrzostwa Europy we Włoszech odbędą się na otwartym betonowym 400-metrowym torze, bardzo podobnym do szczecińskiego, a na takich obiektach bardzo duży wpływ na wyniki mają warunki atmosferyczne, a szczególnie wiatr i aby osiągnąć sukces, trzeba się do tego przyzwyczaić. Tak na gorąco wydaje mi się, że w Szczecinie zrealizowaliśmy swój plan i dobrze przygotowaliśmy się do zbliżających się zawodów, ale dopiero wyniki we Fiorenzuoli zweryfikują jakość naszej pracy. Ubolewam, że w ostatnich latach szczeciński obiekt był praktycznie zapomniany, bo jest dobry jakościowo i ma niezłą nawierzchnię. Będę optował za tym, by na przyszłość co najmniej kilkadziesiąt dni w roku kadra sprinterów trenowała właśnie w grodzie Gryfa.
– Ilu reprezentantów brało udział w zgrupowaniu i czy w tym gronie byli zawodnicy Grupy Kolarskiej Piast Szczecin?
– Na torze im. Zbysława Zająca trenowało pięciu zawodników Elity i czterech młodzieżowców, ale podział jest nieco płynny, bo niektórzy kadrowicze mają prawo do startu w obu imprezach. Jeśli chodzi o zawodników szczecińskiego klubu, to odpowiedź jest jeszcze trudniejsza, a pół żartem powiem, że najbliższe prawdy będzie wyjaśnienie, iż startowało… dwóch i pół sprintera. Pełnoprawnymi kadrowiczami są bowiem Maciej Bielecki w Elicie i młodzieżowiec Mateusz Miłek, ale gościnnie na przysłowiowe pół etatu trenował z nami były reprezentant kraju Kamil Kuczyński, który teraz specjalizuje się w innej kolarskiej konkurencji, bo w tandemach. Miał teraz możliwość przypomnieć sobie dawne czasy, a przy okazji nieco pomógł nam w przygotowaniach, więc korzyść była obopólna.
– Jakie notowania mają u pana szczecinianie?
– Maciej Bielecki jest jednym z podstawowych zawodników w kadrze Elity, więc raczej nie powinno go zabraknąć w składzie ekipy, która wyjedzie na mistrzostwa Europy do Bułgarii. Natomiast znacznie młodszy Mateusz Miłek został już oficjalnie członkiem 4-osobowej kadry na młodzieżowe mistrzostwa naszego kontynentu. Dodam jeszcze, że biorę go też pod uwagę pod kątem wyjazdu z seniorami do Płowdiw, gdzie ma szanse okazać się nawet przysłowiowym czarnym koniem. Aby zakwalifikować się do kadry Elity, musi jednak jeszcze potwierdzić swą wartość oraz przede wszystkim stabilność formy.
– Dziękujemy za rozmowę. ©℗
(mij)