Wtorek, 24 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Jiu-jitsu. Potrafię być kosą i bratem

Data publikacji: 26 października 2015 r. 21:33
Ostatnia aktualizacja: 12 grudnia 2015 r. 14:09
Jiu-jitsu. Potrafię być kosą i bratem
 

Michał Ksepko, trener w Berserkers Team Szczecin opowiada o swoich walkach, początkach brazylijskiego jiu jitsu w Szczecinie i swoich planach rozwojowych

- Na ostatnim obozie berserkerów otrzymałeś nominację na czarny pas. Ważniejsze dla ciebie są medale, czy może właśnie stopnie w brazylijskim jiu jitsu?

- Nominacja na czarny pas była jednym z najwspanialszych uczuć w moim życiu obok ślubu i narodzin dzieci. To coś, na co pracowałem przez lata i wspaniale, że ktoś to docenił. Dla niektórych liczą się starty i medale, a dla niektórych brazylijskie jiu jitsu to dobry sposób na spędzanie wolnego czasu. Tworzymy fajną drużynę. Jesteśmy rodziną. Dla mnie od startów na zawodach ważniejsze jest to, co dana osoba daje z siebie na treningach, czy pomaga kolegom i jaki jest jej wkład w klub. Każdy trener jest w stanie obiektywnie ocenić takie rzeczy, a medale nie są do tego wcale potrzebne.

- Twoje początki to również początki brazylijskiego jiu jitsu w Polsce.

- Zaczynałem 11 lat temu, a moim trenerem był Andrzej Domagała. To człowiek, którego się kochało albo nienawidziło. Trenując pod jego okiem wyrobiłem sobie charakter. Zresztą - wielu ludzi, którzy otrzymali ostatnio czarne pasy zaczynało u niego. Wtedy jiu jitsu opierało się na prostych technikach. Gdybym miał je porównać z dzisiejszym, to byłoby to, jak porównanie Amigi do najnowszego modelu iphone’a.

- Szczerze: jako trener jesteś typem kosy, czy jesteś wyrozumiały?

- Jestem bardzo wyrozumiały. Jak trzeba, to podkręcam tempo, ale jak trzeba, to potrafię być dla swoich uczniów bratem. Wiadomo - na treningach cieknie pot, ale później wszyscy opuszczają szatnię zadowoleni i zrelaksowani. (Rozmowie przysłuchiwali się uczniowie i żaden w widoczny sposób nie zaprzeczył - przyp. autora). ©℗

Cały wywiad przeczytasz we wtorkowym Kurierze Szczecińskim i e-wydaniu.

Rozmawiał i fotografował Bartosz TURLEJSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Żółty
2015-10-27 16:09:15
On jest DZIKIEM!!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA