Trwa głosowanie na najlepszego sportowca i trenera Ziemi Szczecińskiej w roku 2015. Codziennie przypominamy wybrane lata z przeszłości. Jak przebiegały plebiscyty, kto wygrywał i jakie osiągał sukcesy. Dziś rok 1970.
Wojciech Matusiak zwyciężył w plebiscycie na najlepszego sportowca po raz drugi z rzędu, a zadecydowała o tym fenomenalna postawa polskich kolarzy w Wyścigu Pokoju. To był jeden z większych sukcesów w dziejach polskiego kolarstwa, którego współtwórcą był między innymi kolarz Arkonii Szczecin, Wojciech Matusiak.
Wyścig Pokoju z roku 1970 stał pod znakiem niespotykanej wcześniej dominacji jednego zespołu. Peletonem rządzili Polacy, którzy wygrywali jak chcieli. Triumfowali drużynowo z ogromną przewagą, a indywidualnie najlepszym okazał się Ryszard Szurkowski.
W reprezentacji po raz pierwszy startował 25-letni wtedy Wojciech Matusiak. Jeszcze w trakcie wyścigu, po serii fantastycznych zwycięstw, dziennikarze nazwali ich zespołem siedmiu wspaniałych.
- Wygrałem na ostatnim etapie z metą w Berlinie - kontynuuje W. Matusiak. - Założenia były inne. To miał być etap, w którym wygraną miał przypieczętować Szurkowski. Przed startem zagadnął mnie red. Gołębiewski z Trybuny Ludu, który był jednocześnie prezesem związku. Przypomniał mi, że finisz odbywa się na torze kolarskim, więc powinien być moim atutem. Wziąłem sobie uwagę do serca i zwyciężyłem. ©℗ (p)
Cały artykuł czytaj w magazynowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego, lub w e - wydaniu.