Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Futsal. Zbyt krótka ławka

Data publikacji: 21 października 2017 r. 21:10
Ostatnia aktualizacja: 23 października 2017 r. 13:44
Futsal. Zbyt krótka ławka
 

Ekstraklasa futsalu: POGOŃ ’04 Szczecin - AZS UG Gdańsk 3:4 (1:1); 0:1 Poźniak (6), 1:1 Peru (9), 1:2 Horbacz (22), 2:2 Peru (25), 2:3 Poźniak (26), 3:3 Jurczak (27), 3:4 Horbacz (34).

POGOŃ ’04: Koszmider, Szklarz - Peru, Solecki, Jakubiak, Gepert, Jurczak, Maćkiewicz

W hali przy ul. Twardowskiego szczecińska zero-czwórka doznała kolejnej porażki, choć tym razem po wyrównanym spotkaniu była bliska remisu, gdyż na kilkanaście sekund przed końcem bramkarz rywali obronił strzał szczecinian w iście niewiarygodnym stylu wykazując się przy tym wspaniałą intuicją.

Mecz toczył się według powtarzalnego scenariusza; goście czterokrotnie, najczęściej po stałych fragmentach gry, obejmowali prowadzenie, a Pogoń ’04 trzykrotnie szybko wyrównywała, zaś na czwartego gola zabrakło już czasu, a może przede wszystkim sił, gdyż nasz zespół dysponował naprawdę krótką ławką rezerwowych (chodzi tu o zawodników, którzy pojawiali się na parkiecie, bo tym razem młodzież nie pojawiła się na boisku). W zero-czwórce grało jedynie 6 zawodników z pola, a więc nie można było utworzyć dwóch czwórek.

- Brakuje nam przynajmniej dwóch wartościowych piłkarzy - mówił wiceprezes klubu Mirosław Grycmacher. - Czekamy z utęsknieniem, kiedy skończy się sezon na trawie, bo wtedy wzmocni nas kilku piłkarzy szczecińskich klubów: Jezioraka i Hutnika.

Decydująca o wyniku meczu była 32 minuta, kiedy to przy stanie 3:3, bramkarz Koszmider wyszedł poza pole karne, a tam zagrał piłkę ręką, za co otrzymał czerwoną kartkę. Pod koniec 2-minutowego osłabienia Pogoń ’04 straciła czwartą bramkę, która zadecydowała o porażce.

W końcówce nasz zespół mimo szans podbramkowych, nie zdołał odrobić strat, choć grał w polu z zawodnikiem więcej, bo atakował bramkarz Szklarz (krótki, ale bardzo dobry występ) lub zastępujący go w kamizelce bramkarskiej drugi grający trener Mateusz Jakubiak.

W naszym zespole szczególnie wyróżnił się strzelec dwóch bramek Portugalczyk Peru, często bezpardonowo faulowany, ale także faulujący (za co otrzymał żółtą kartkę).©℗ (mij)

Fot. R. Pakieser

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Też kibic.
2017-10-23 13:17:46
Na wstępie krótka uwaga do autora tekstu. Szanowny Panie, 4 gol dla gdańszczan padł krótko po skończonej karze dwóch minut, kiedy nasi grali już w komplecie. W kwestii wypowiedzi niejakiego Grycmachera pragnę Panu i czytelnikom wyjaśnić, że to dzięki właśnie jego polityce i jego kumpla - pożal się Boże Prezesa Bobera - odeszło z Pogoni nie dwóch (w jego opinii brakujących piłkarzy) a 5 (słownie pięciu!!!!)tj. Solecki, Bugański,Kubik,Jonczyk i Lasik. Byli to podstawowi zawodnicy. Odeszli zwyczajnie, bo dwaj cwaniacy w/w nie płacili piłkarzom wynagrodzeń. Zresztą nie płacą do dzisiaj, powodując tym samym generowanie zadłużenia. Ciekawe kto im wypłaci zaległe wynagrodzenia? Nie wywiązują się z zawartych z zawodnikami kontraktów pomimo, że miasto dało pewne kwoty w ramach dofinansowania klubu. Ciekawe jak rozliczono otrzymane środki, skoro zawodnicy nie otrzymali zaległych pensji? Warto pamiętać, że z tych samych pobudek odszedł dotychczasowy trener Żebrowski. Niech zatem Grycmacher nie robi z siebie durnia podczas wywiadu mówiąc, że brakuje dwóch wartościowych graczy, ukrywając jednocześnie prawdziwe kulisy odejść pięciu wspomnianych zawodników i będąc odpowiedzialnym za taki stan. Co do wzmocnień drużyny,ci którzy zechcą przyjść do Pogoni muszą się liczyć z faktem gry za darmo. Ciekawe czy Grycmacher i Bober zarządzają klubem też za darmo? Skądinąd płynące przypuszczenia dowodzą, że o swoje potrafią zadbać i to regularnie. O piłkarzy już niekoniecznie. Stroje piłkarzy są wręcz zawalone reklamami sponsorów, a piłkarze grają w podartych spodenkach(przykład PERU). Tak zarządzają panowie Grycmacher i Bober. Obciach na wszystkich parkietach w Polsce. Pozdrawiam czytelników i naszych z parkietu.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA