Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Futsal. Remis z wicemistrzem Polski

Data publikacji: 30 września 2018 r. 18:12
Ostatnia aktualizacja: 30 września 2018 r. 18:12
Futsal. Remis z wicemistrzem Polski
 

Ekstraklasa futsalu: POGOŃ ’04 Szczecin - GATTA ACTIVE Zduńska Wola 4:4 (3:3); 0:1 Marciniak (3), 0:2 Pautiak (13), 1:2 Gepert (14), 2:2 Jakubiak (16), 2:3 Olczak (16), 3:3 Prawucki (19), 4:3 Hirka (25), 4:4 Olczak (32).

POGOŃ ’04: Szklarz - Przygórzewski, Czyszek, Jakubiak, Gepert, Hirka, Maćkiewicz, Prawucki

Niedzielny mecz szczecińskiej zero-czwórki w hali przy ul. Twardowskiego z czołowym zespołem ekstraklasy i aktualnym wicemistrzem Polski, rozpoczął się zgodnie z przedmeczowymi obawami kibiców, bo goście już w 3 minucie objęli prowadzenie, które po kolejnych dziesięciu minutach podwyższyli.

Nasza drużyna nie załamała się jednak i po minucie Gepert strzelił kontaktowego gola, a niedługo później Jakubiak, grający asystent trenera Romana Smirnova, zdołał wyrównać. Radość szczecinian nie trwała jednak długu, bo Gatta potrzebowała zaledwie 17 sekund, by odzyskać prowadzenie.

Na szczęście jeszcze przed przerwą zdążył wyrównać Prawucki, który grę w hali łączy z występami na trawie i jeszcze do niedawna występował w II-ligowych Błękitnych Stargard, a w tym sezonie reprezentuje barwy Iskry Golczewo.

Po zmianie stron Pogoń ’04 śmiało zaatakowała bardziej utytułowanego rywala, a w 25 minucie po raz pierwszy objęła prowadzenie po strzale pozyskanego latem Ukraińca Hirki. Niestety, najskuteczniejszy strzelec ekipy ze Zduńskiej Woli Olczak w 32 minucie doprowadził do wyrównania, strzelając swoją drugą niedzielną bramkę.

- Mecz mógł się podobać bo był bardzo szybki, a wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie -  powiedział prezes Pogoni ’04 Krzysztof Bober. - Choć nie byliśmy uważani za faworyta, po przerwie długo utrzymywaliśmy prowadzenie, a gdy był już remis 4:4, mieliśmy świetną szansę, by ponownie przechylić szalę na swoją stronę, gdyż mieliśmy przedłużony rzut karny, którego jednak nie wykorzystał Hirka. Muszę jednak uczciwie przyznać, że w końcowych minutach Gatta także miała świetną okazję do objęcia prowadzenia, bo jej piłkarze nie zdołali posłać piłki prawie do pustej bramki. W tej sytuacji remis można uznać za sprawiedliwy, a jest on dla nas sporym sukcesem i przed kolejnymi spotkaniami zapewne doda zawodnikom większej pewności siebie. ©℗ (mij)

Fot. R. Pakieser

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA