Ekstraklasa futsalu: RED DRAGONS Pniewy - POGOŃ ’04 Szczecin 3:3 (1:1); 1:0 Kostecki (5), 1:1 Maćkiewicz (17), 1:2 Czyszek (26), 1:3 Prawucki (29), 2:3 Skrzypek (39), 3:3 Skrzypek (40).
POGOŃ ’04: Szklarz - Przygórzewski, Czyszek, Kondiuch, Jakubiak, Gepert, Hirka, Maćkiewicz, Prawucki
Spotkanie rozpoczęło się udanie dla gospodarzy, którzy już w 5 minucie objęli prowadzenie po strzale Kosteckiego, ale przed przerwą Maćkiewicz zdołał wyrównać. Po zmianie stron na prowadzenie wyprowadził zero-czwórkę Czyszek, a trzy minuty później rezultat podwyższył Prawucki. W niesamowicie nerwowej i emocjonującej końcówce gospodarze zdołali jednak uratować remis, strzelając wyrównującego gola niemal równo z końcem meczu.
- W poprzednim meczu w swej hali Red Dragons wygrał z Cleareksem Chorzów aż 6:0, więc przed spotkaniem remis wzięlibyśmy w ciemno, ale biorąc pod uwagę, że na dwie minuty przed końcem prowadziliśmy dwoma bramkami, a wygrywaliśmy jeszcze na dwie sekundy przed finiszem, to łagodnie mówiąc, mamy mieszane uczucia - powiedział tuż po spotkaniu w Pniewach prezes Pogoni ’04 Krzysztof Bober. - Tyle wysiłku, tyle straconych sił i co z tego? Porażka… Bo tak tuż po meczu ocenialiśmy podział punktów. Ale już po chwili, gdy nieco ochłonęliśmy, doszliśmy do wniosku, że należy się cieszyć z jednego zdobytego oczka.
W tym sezonie Pogoń ’04 nie ma jeszcze na swym koncie wygranej, ale po inauguracyjnej wyjazdowej porażce, uzyskała drugi z kolei remis. ©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser
