Ekstraklasa futsalu: POGOŃ '04 Szczecin - REKORD Bielsko-Biała 1:5 (0:3); 0:1 Dudek (6), 0:2 Bondar (14), 0:3 Biel (20), 0:4 Surmiak (26), 0:5 Alex Viana da Silveira Junior (40), 1:5 Prawucki (40).
POGOŃ '04: Wilczek, Szklarz - Kondiuch, Sapon, Dąbrowski, Czyszek, Jakubiak, Prawucki, Przygórzewski, Czepielewski, Gepert, Ładziak, Maćkiewicz
Do meczu z mistrzami Polski zero-czwórka przystąpiła z dużym animuszem i była bliska objęcia prowadzenia, gdyż Kondiuch trafił w spojenie słupka z poprzeczką, a dobrą okazję miał też Prawucki. Później szczecinianom przytrafiły się jednak błędy, bo najpierw podali piłkę rywalowi i stracili gola, a następnie nieszczęśliwie interweniował bramkarz Pogoni ’04. Trzeci gol padł zaś równo z syreną kończącą pierwszą połowę.
W końcówce podopieczni Olega Zozulji wycofali bramkarza i w ostatniej minucie stracili piątą bramkę, ale nasz zespół grał dalej konsekwentnie bez golkipera i na 18 sekund przed końcem Prawucki zdobył honorowego gola.
- Gra Pogoni ’04 przy pewnym szczęściu mogła jej dać nawet remis, ale stało się, jak się stało - powiedział były gracz zero-czwórki, a obecnie Rekordu Michał Kubik, który nie mógł w sobotę wystąpić z powodu żółtych kartek.
- Zakończyliśmy gry z potentatami, a teraz czekają nas najważniejsze spotkania z rywalami w walce o utrzymanie - podsumował wiceprezes Pogoni ’04 Mirosław Grycmacher. ©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser