Czwartek, 26 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Futsal. Jutro grają szczecinianie

Data publikacji: 02 stycznia 2024 r. 11:30
Ostatnia aktualizacja: 02 stycznia 2024 r. 12:00
Futsal. Jutro grają szczecinianie
Młodych szczecinian nie opuszcza dobry humor. Fot. Kamil KOCZARA  

Kiedy większość szczecińskich drużyn ma zimową przerwę w rozgrywkach ligowych, na futsalowym parkiecie trwa środek sezonu, szczecińska młodzież uczestniczy w Centralnej Lidze Juniorów, a rozgrywki te zainicjował w tym sezonie PZPN.

Futsal Szczecin po ostatniej wygranej nad liderem SPN Szamotuły pnie się w górę ligowej tabeli, a nasi futsaliści sprawili sobie i kibicom najlepszy prezent pod choinkę. Dla młodzieży nie ma przerwy w grze i halowi piłkarze już dzień po świętach Bożego Narodzenia wrócili do treningów, gdyż już jutro o godz. 15.30 czeka ich kolejny ważny pojedynek CLJ (w hali przy ul. Twardowskiego zmierzą się z Jantarem Ustka). Ekipa znad morza ma na koncie 4 punkty. Na inaugurację pokonała Futsal Leszno 5:4, a w 3. kolejce zdobyła punkt z SPN Szamotuły (4:4). To tylko pokazuje, jak wyrównana jest nasza grupa. Nie ma faworytów, nie ma też słabych drużyn, a walka będzie trwała do końca rozgrywek. Drużyny, które zajmą I i II miejsce w tabelach końcowych każdej grupy, uzyskują awans do turnieju finałowego młodzieżowych mistrzostw Polski. Nasi zawodnicy zdobyli już 8 punktów, a do końca sezonu zasadniczego zostały jeszcze 4 kolejki.

W ostatnim meczu swój dorobek strzelecki poprawili nasi zawodnicy; Karol Tomaszewski ma na koncie już 7 bramek, Alex Tijewski zdobył 5 goli, a Andrij Żupanov zaliczył 4 trafienia. Nawet bramkarz Przemysław Rudziński zaliczył swoje premierowe trafienie i właśnie on jest kapitanem drużyny, bo taki był wybór trenera.

– Do Futsalu Szczecin trafiłem ze szczecińskiego SALOS-u, gdzie grałem na trawie, ale już od dłuższego czasu myślałem o przenosinach do hali, a stało się to po tym, gdy kiedyś przypadkowo zagrałem na małe bramki, co mi się bardzo spodobało – wyjaśnia kapitan drużyny juniorów. – W futsalu łatwiej strzec bramki, choćby z tego względu, że jest ona dużo mniejsza niż w klasycznym futbolu. Na razie nie rozstrzygam jednak, jak potoczy się moja bramkarska kariera, ale co najmniej do matury pozostanę na hali. Dużym atutem w moim obecnym klubie jest możliwość treningów z takim bramkarskim mistrzem jak Radosław Janukiewicz, który wprowadził mnie do drużyny i dużo mi pomaga, a ja sporo się od niego uczę.

– Zespół pokazuje dojrzałość, a kolejne zwycięstwa budują pewność w grze – mówi trener 19-latków Jan Skuratowski, który tak jak bramkarz juniorów także ma swoje zawodnicze korzenie w SALOS-ie. – Jeśli będziemy ciężko pracować na treningach, a w czasie meczów realizować założenia taktyczne, możemy wygrywać z każdym rywalem. Zapraszamy więc wszystkich kibiców na trybuny. Możemy zapewnić, że emocje i poziom gry nie są mniejsze niż w seniorskich rozgrywkach. Szczecińska młodzież liczy na doping, więc do zobaczenia na Twardowskiego!

(mij)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA