Piłkarska reprezentacja Polski w futsalu przygotowuje się do wtorkowego meczu z Kazachsatem w meczu barażowym o awans do mistrzostw świata. Pojedynek rozegrany zostanie w szczecińskiej Azoty Arenie, a obserwować go będzie z trybun prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Treningi oraz analiza gry własnej i rywala wypełniają czas futsalowej reprezentacji Polski.
- Ja wyśpię się chyba dopiero po meczu – powiedział selekcjoner Andrzej Bianga.
Polacy zaczęli zgrupowanie w Policach w poniedziałek, w piątek przeniosą się do Szczecina.
- Omawiamy poprzednie treningi, mamy zapisy wszystkich meczów Kazachów z lutowych mistrzostw Europy. Chodzi o przyjrzenie się m.in. jak się bronią, jak reagują na grę w przewadze, w osłabieniu. Wydaje się, że czasu jest dużo, ale przecież my także pracujemy nad poszczególnymi elementami i w trakcie jednego, czy dwóch treningów nie da się tego zrobić. W Policach trenowaliśmy dwa razy dziennie, teraz schodzimy z obciążeń. – dodał Bianga.
Nadzieja na komplet widzów
Przyznał, że liczy na pełną widownię i wsparcie kibiców podczas wtorkowego spotkania.
- Skoro na mecze ligowe Pogoni przychodzi do hali po kilka tysięcy ludzi, to myślę, że tak ważny pojedynek przyciągnie komplet widzów. – stwierdził selekcjoner.
Kazachowie w lutym w Belgradzie wywalczyli brąz mistrzostw Europy i zajmują w światowym rankingu dziewiąte miejsce. Biało-czerwoni w ME nie grali i są klasyfikowani na 35. pozycji.
W marcu 2015 Polacy zajęli ostatnią lokatę w turnieju eliminacyjnym do ME, który był rozgrywany w Krośnie, gdzie zremisowali z Białorusinami 0:0 oraz przegrali z Finami 2:3 i Włochami 3:6. W tamtych zawodach prowadził ich jednak włoski trener Andrea Bucciol, który został zwolniony i w sierpniu kadrę objął Bianga.
- To nie jest tak, że +klękniemy+ przed rywalem. Graliśmy przecież z klasowymi przeciwnikami - Włochami, Hiszpanami, Portugalczykami. Nie kalkulujemy, liczy się teraz tylko ten pierwszy mecz. – podkreślił trener.
Rewanż 12 kwietnia
Rewanż w Kazachstanie zostanie rozegrany 12 kwietnia.
Polacy w drodze do baraży zajęli drugie miejsce w grudniowym turnieju eliminacyjnym w portugalskim Povoa de Varzim. Przegrali tam z gospodarzami 2:6, pokonali Rumunów 8:1 i Norwegów 3:2.
Do baraży awansowały po dwie najlepsze drużyny z każdej z siedmiu grup. Do ich zwycięzców dolosowani zostali rywale z drugich miejsc. Oprócz Portugalii, swoje grupy wygrały Ukraina, Azerbejdżan, Rosja, Hiszpania, Kazachstan i Włochy. Triumfatorzy barażowych dwumeczów zapewnią sobie udział w MŚ we wrześniu 2016 w Kolumbii.
Biało-czerwoni w styczniu towarzysko przegrali na wyjeździe z Hiszpanami 2:9, kilkanaście dni później hiszpańska drużyna cieszyła się ze zdobycia mistrzostwa Europy.
Ostatni start przed 24 laty
Biało-czerwoni w MŚ wystąpili raz - w 1992 roku w Hongkongu. Futsal w Polsce wtedy raczkował, nie było rozgrywek ligowych w dzisiejszym kształcie. Kadrę "zmontowano" przed eliminacjami (kwiecień 1992) w hiszpańskiej Walencji, nie rozegrała wcześniej żadnego meczu. Trener Krzysztof Sobieski jeździł po różnych turniejach i szukał kandydatów do gry.
Polacy awansowali z grupy wraz z Hiszpanami i drużyną ówczesnej Wspólnoty Niepodległych Państw. Podczas MŚ wyszli z grupy, potem przegrali z Hiszpanami i Irańczykami w drugiej fazie. Szefem reprezentacyjnej ekipy był wtedy Michał Listkiewicz, późniejszy prezes PZPN.
Dotychczas tytuły zdobyły reprezentacje Brazylii (1989, 1992, 1996, 2008 i 2012) i Hiszpanii (2000 i 2004).
Fot. R. Pakieser