Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Boks. Udany rewanż Skorpiona

Data publikacji: 22 września 2018 r. 21:32
Ostatnia aktualizacja: 22 września 2018 r. 21:32
Boks. Udany rewanż Skorpiona
 

Ekstraliga Boksu Olimpijskiego: SKORPION Szczecin - WIELKOPOLSKA TEAM Poznań 14:10; Maciej Jóźwik - Dorian Mospinek 2:1; Arkadiusz Zakharyan - Krystian Sośnicki 1:2, Karol Kowal - Tomasz Wójcik 3:0, Mateusz Polski - Karol Łapawa 3:0, Kamil Ławicki - Tomasz Nowicki 0:3, Sebastian Wiktorzak - Tomasz Spychalski 3:0, Konrad Kaczmarkiewicz - Artur Sargsyan 3:0, Mateusz Figiel - Patryk Krówczyński poddanie Krówczyńskiego przez sekundanta w II rundzie.

W przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego Skorpion udanie zrewanżował się drużynie z Wielkopolski, z którą w wiosennej rundzie przegrał na wyjeździe. Mecz był ciekawym, emocjonującym widowiskiem i podobał się publiczności, dla której zorganizowano szereg atrakcji na wzór gal boksu zawodowego.

Zawodnicy wchodzili do ringu w efektowny sposób specjalnym podświetlonym tunelem, a prowadziły ich reflektory i głośna, rytmiczna muzyka. Pomiędzy walkami kilkakrotnie odbył się „taniec z wilkami", czyli popisy czirliderek szczecińskiego klubu ekstraklasy koszykarzy - King Wilki Morskie.

W pierwszej walce spotkali się... dwaj zawodnicy Skorpiona, bo Dorian Mospinek gościnnie reprezentował barwy wielkopolskie. Nie był to jednak przyjacielski sparing klubowych kolegów, lecz twardy bój, zakończony niejednogłośnym werdyktem. Po jednej z rund gong nie przerwał walki i rywali trzeba było rozdzielać. Po zakończonym pojedynku rozbity łuk brwiowy pokonanego tuż przy ringu zszywali lekarze...

Po drugiej wyrównanej walce i zwycięstwie pięściarza gości, wynik meczu był remisowy, a w trzeciej potyczce znowu naprzeciwko siebie stanęli koledzy klubowi ze Skorpiona i wyraźnie na punkty wygrał Karol Kowal.

W czwartym pojedynku, powracający do zdrowia po długotrwałej przerwie spowodowanej kontuzją, brązowy medalista mistrzostw Europy Mateusz Polski, zdecydowanie pokonał wyższego i mocno zbudowanego rywala.

Gdy jednak w kolejnym pojedynku Kamil Ławicki uległ Tomaszowi Nowickiemu, przewaga Skorpiona stopniała do jednego punktu (za zwycięstwo przyznawano 2 oczka, za porażkę 1 punkt).

W kolejnej, bardzo ważnej walce, głośno reagującą widownię rozgrzał pozyskany niedawno przez Skorpiona z Olimpu Szczecin Sebastian Wiktorzak, który miał rywala na deskach i był bliski zakończenia walki przed czasem.

Przeciwnikowi udało się jednak dotrwać do końca, choć na punkty przegrał wyraźnie. W następnej, obfitującej w mocne ciosy walce, jednogłośnie na punkty wygrał reprezentant gospodarzy, a ostatni pojedynek w wadze superciężkiej będący walką wieczoru, był pierwszym bojem zakończonym przed czasem, gdyż Piotrowi Figlowi (pięściarz Hetmana Białystok gościnnie reprezentujący Skorpiona) wielkopolscy sekundanci poddali swojego podopiecznego w II rundzie.

Po zakończonym zwycięstwem meczu nie wszyscy zawodnicy Skorpiona mogli od razu fetować wygraną, bo gdy publiczność opuściła halę Szczecińskiego Domu Sportu, niektórzy musieli pomagać przy demontażu ringu... ©℗ (mij)

Fot. Ryszard PAKIESER

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA