Wtorek, 23 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Boks. Pięściarz z Wałcza mistrzem świata (FILMY)

Data publikacji: 15 sierpnia 2015 r. 08:47
Ostatnia aktualizacja: 12 grudnia 2015 r. 14:13
Boks. Pięściarz z Wałcza mistrzem świata (FILMY)
 

Krzysztof Głowacki odebrał Niemcowi Marco Huckowi pas mistrza świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej. Na gali w podnowojorskim Newark polski bokser zwyciężył przez nokaut w 11. rundzie.

Głowacki, to pięściarz urodzony i wychowany w Wałczu, wychowanek miejscowej Bukowiny, w barwach której wywalczył brązowy medal amatorskich mistrzostw Polski w roku 2007. Na zawodowym ringu stoczył 26 walk, z których wszystkie wygrał, a 16 przed czasem.

Zobacz, jak w decydującej o losach pojedynku 11 rundzie doszło do sensacyjnego rozstrzygnięcia na korzyść urodzonego i wychowanego w Wałczu pięściarza:

Głowacki jest trzecim polskim mistrzem świata i pierwszym wywodzącym się z naszego regionu. Wcześnie mistrzowskie pasy mieli w posiadaniu: Tomasz Adamek i Krzysztof Włodarczyk. Największe zawodowe sukcesy na bokserskim ringu zanotował Dariusz Michalczewski, ale boksował jako Niemiec.

Sensacja ostatnich lat

Znakomicie przygotowany Głowacki sprawił jedną z największych niespodzianek w zawodowym pięściarstwie w ostatnich miesiącach, a nawet latach. Zdecydowanym faworytem był urodzony w Serbii Huck (wł. Muamer Hukic), który po raz 14. bronił mistrzowskiego tytułu. Pas WBO należał do niego od 2009 roku. Z kolei zawodnik pochodzący z Wałcza nigdy wcześniej nie rywalizował o taką stawkę, ani też z bokserami zbliżonymi umiejętnościami do Hucka.

- Krzysiek będzie pierwszym, który wreszcie uciszy, nauczy pokory i odprawi z kwitkiem zarozumiałego Hucka - stwierdził kilka dni temu promotor Tomasz Babiloński (współpracujący m.in. z Andrzejem Wasilewskim), który od siedmiu lat prowadzi karierę 29 – letniego Głowackiego.

Przed pojedynkiem Huck lekceważył Głowackiego twierdząc, że jeszcze niedawno nie miał pojęcia, ani jak on wygląda, ani co w ogóle potrafi. Twierdził, że łatwo rozprawi się z pretendentem z Polski, a następnie wróci, ale już na stałe do kategorii ciężkiej, w której kiedyś niejednogłośnie przegrał mistrzowską walkę z Rosjaninem Aleksandrem Powietkinem.

Pachniało nokautem

Tymczasem Głowacki nie przestraszył się znanego z zamiłowania do faulowania Hucka i od początku perfekcyjnie realizował plan taktyczny nakreślony przez trenera Fiodora Łapina. Polak regularnie trafiał ciosami na korpus, które osłabiały rywala. Pod koniec pierwszej rundy Niemiec zachwiał się po krótkim prawym sierpowym. Już wtedy „zapachniało" sensacją. Do czwartego starcia Głowacki wyraźnie prowadził na punkty, zaś w piątym lepszy był obrońca tytułu.

Zobacz długą i ciekawą rozmowę z Krzysztofem Głowackim przeprowadzoną 3,5 miesiąca temu:

Szósta runda mogła zakończyć marzenia o pasie mistrzowskim Głowackiego. Polak opuścił zbyt nisko prawą rękę, co wykorzystał Huck posyłając bombę z lewej ręki. Ten cios sprawił, że Głowacki wylądował na deskach. Wstał z ogromnym trudem, praktycznie w momencie gdy sędzia kończył liczenie...
Huck rzucił się z impetem, ale Głowacki pokazał, że ma niesamowity charakter. Nie tylko przełamał kryzys, ale i zdecydował się na otwartą wojnę. Niemal wszyscy kibice zgromadzeni w hali Prudential Center wstali z miejsc, ponieważ emocje sięgnęły zenitu.

Huck odrabiał straty

Huck odrabiał straty na kartach punktowych sędziów, lecz i Głowacki wciąż był bardzo groźny, choć zmagał się dodatkowo z kontuzją oka. W ósmym starciu polski bokser nawet na chwilę zatrzymał się, wyraźnie miał spore problemy z powodu tego urazu. Niemiec natychmiast spróbował to wykorzystać, jednak znów Głowacki wyszedł obronną ręką.

Zobacz i posłuchaj, co Krzysztof Głowacki powiedział po zwycięskiej walce:

Przedostatnia, 11. runda była kapitalna w wykonaniu Głowackiego, na którego przed walką mało kto stawiał. Najpierw uderzył lewym sierpowym, poprawił prawym i nieoczekiwanie Huck znalazł się na macie ringu. Oszołomiony Niemiec z ledwością się pozbierał, lecz polski pięściarz zasypał go kolejnymi uderzeniami i Huck niemal wyleciał poza liny. Sensacja stała się faktem.

Do momentu przerwania potyczki przez sędziego Davida Fieldsa na punkty prowadził Huck - 96-93, 95-94, 96-93. Jeśli chodzi o statystyki ciosów, Głowacki wyprowadził 436, z których 147 doszło celu (skuteczność na poziomie 34 proc.); Huck 395/127 (32 proc.).

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

marmoto
2015-08-15 19:12:44
Glowacki to czwarty mistrz wy nieuki michalczewski dwie ostatnie udane obrony stoczyl jako polak

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA