W SOBOTNI wieczór wypełniły się trybuny oraz stoliki wokół ringu Szczecińskiego Domu Sportu, w którym odbywała się gala z okazji 70-lecia boksu na Pomorzu Zachodnim, a prowadził ją Marek Matela, konferansjer znany z zawodowych ringów (zapowiadał m. in. walkę Witalija Kliczki z Tomaszem Adamkiem we Wrocławiu).
Chwilą ciszy uczczono pamięć niedawno zmarłego ŚP Józefa Warchoła, „koszalinianina często odwiedzającego Szczecin i czującego się w hali SDS jak w domu", trenera, a wcześniej zawodnika boksu, kick-boxingu i MMA, byłego mistrza świata i Europy. Na koniec krótkiej zadumy stonowany gong wyliczył do dziesięciu...
- Nagrodziliśmy zasłużonych zawodników i trenerów medalami 70-lecia, a złotymi odznakami działaczy Zachodniopomorskiego Okręgowego Związku Bokserskiego, zaś specjalną nagrodę otrzymała aktualna mistrzyni świata Elżbieta Wójcik z Róży Karlino - powiedział Edward Król, były pięściarz, a obecnie działacz i trener klubu organizującego galę (BKS Olimp Szczecin). - Przybyli goście gratulowali nam rozmachu organizacyjnego, a po części oficjalnej kibice mogli emocjonować się oglądaniem 12 walk z udziałem zawodników z Polski i Niemiec.
W walce wieczoru triumfował Sebastian Wiktorzak (Olimp Szczecin), a w pozostałych pojedynkach zwyciężyli: Oskar Jędrasik, Kacper Jędrasik, Alex Urbaniak, Paweł Zagórski, Damian Michulski (wszyscy Olimp), Dane Steinke, Emil Jabs (obaj UBV Schwedt, Niemcy), Karol Kowal (BKS Skorpion Szczecin), Jakub Żurawski (Taurus Goleniów), Kamil Holka (Orkan Gorzów) i Paweł Piotrowski (Sokół Piła).
- Przypomniały mi się czasy, gdy jako 16-latek poszedłem na mecz bokserski i doszedłem do wniosku, że w ringu spisywałbym się lepiej niż pięściarze, którzy w nim walczyli, więc na bazie entuzjazmu zapisałem się do sekcji bokserskiej - wspominał siedzący obok ringu Krzysztof Pierwieniecki, były zawodnik i trener szczecińskich klubów, Pogoni oraz Stali Stocznia, mistrz Europy juniorów, mistrz Polski i olimpijczyk z Monachium (1972 r.). - Moja kariera zawodnicza trwała 16 lat i choć zakończyła się nagle, z sentymentem ją wspominam. Być może któryś z najmłodszych kibiców dzisiejszej gali zapragnie zostać sportowcem... ©℗ (mij)
Fot. Ryszard PAKIESER
