Załoga Orlen Teamu Jakub Przygoński z pilotem Tomem Colsoulem jadący Mini Johnem Cooperem wygrali 10. edycję zaliczanego do Pucharu Świata FIM Cross Country rajdu Columna Medica Baja Poland. Drugie miejsce utrzymał Krzysztof Hołowczyc, a trzeci był Rosjanin Władimir Wasiliew.
Już po rywalizacji w sobotę wicelider rajdu Krzysztof Hołowczyc przyznał, że klasyfikacja jest ułożona.
- W niedzielę jest raptem 58 kilometrów ścigania. Kuba Przygoński jest rozjeżdżony i tej przewagi nie odda – przyznał olsztynianin, który w przeszłości pięciokrotnie wygrywał Baja Poland.
Tym razem musiał uznać wyższość lidera klasyfikacji Pucharu Świata.
- Dobrze mi się jechało. Niestety gdzieś w głowie siedziało zdarzenie z wczoraj, kiedy wiele straciłem, gdy ugrzęzłem w rzece” – mówił na mecie Hołowczyc.
Obaj Polacy podzielili się wygranymi na kolejnych oesach. Z siedmiu odcinków specjalnych, z których składał się cały rajd cztery najszybciej przejechał Przygoński, trzy Hołowczyc.
Zajmujący drugie i trzecie miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata Cross Country FIA Władimir Wasiliew i Czech Martin Prokop stanowili tło dla rywalizacji Polaków. Także w ostatnim dniu, gdy kierowcy rywalizowali na czterech krótkich odcinkach specjalnych, biało-czerwoni solidarnie zaliczyli po dwa najszybsze przejazdy.
- To był trudny rajd, ale jestem bardzo szczęśliwy ze zwycięstwa. Tym bardziej, że Krzysztof jechał bardzo szybko. Przyjemnie się jedzie, gdy na trasie jest wielu kibiców, którzy nas dopingują – powiedział Przygoński po zakończeniu rywalizacji.
Kierowca Orlen Teamu wygrał już czwarty w tym sezonie rajd cyklu Pucharu Świata. Wcześniej był najszybszy na trasach w Dubaju, Katarze i Włoszech. Dzięki triumfowi na Pomorzu Zachodnim ma już 288 pkt na koncie i wyprzedza drugiego Wasiliewa o 71 pkt. Tylko tych dwóch kierowców ma jeszcze szansę na zdobycie Pucharu. Do końca rywalizacji zostały dwa rajdy: w Maroku i Portugalii. Można w nich maksymalnie zdobyć 90 pkt. (pap)