Światowy Dzień Choroby Alzheimera obchodzony jest 21 września. W Szczecinie już w ten weekend odbędą się spotkania i konferencje poświęcone temu tematowi. Prof. Andrzej Potemkowski, specjalista neurolog, na konferencję pt. „Oblicza otępienia" zaprasza przede wszystkim opiekunów osób dotkniętych chorobami otępiennymi.
- Dlaczego w tytule konferencji mowa jest o „obliczach otępienia", a nie po prostu o chorobie Alzheimera?
- Mówimy o obliczach, bo otępienie ma tych oblicz sporo. Różne schorzenia mogą do tego otępienia prowadzić. I może ono wystąpić w każdym wieku. Jako lekarze zajmujący się tym tematem, zwracamy głównie uwagę na bezpieczeństwo mózgu. O mózg trzeba dbać. I to nie tylko o jego bezpieczeństwo mechaniczne, ale też, chociażby, o bezpieczeństwo dopływu krwi do niego. Obrazowo - jeżeli ktoś ma nadciśnienie, wahania ciśnienia, niskie ciśnienie i tego nie kontroluje i nie leczy, to tak, jakby kwiaty w doniczce podlewał za mocno, potem dwa tygodnie nie podlewał, później znowu przesadzał z tym podlewaniem... Mózg, podobnie jak roślina, tego nie znosi. I prowadzi to do różnych konsekwencji - albo niedokrwienia mózgu, albo pęknięcia jakiegoś naczynia czyli powstania krwotoku do mózgu. Wtedy mamy do czynienia z otępieniem poudarowym. Możliwe też jest, że z różnych przyczyn pojawią się w mózgu liczne, drobne obszary niedokrwienia (to otępienie wielozawałowe). Jeżeli zanika kora mózgu (mamy do czynienia z procesami neurodegeneracyjnymi), to już jest związane z rozpoznaniem choroby Alzheimera i zanikiem wielu ważnych funkcji człowieka. Są też tzw. otępienia odwracalne, np. ktoś zaczyna wolniej myśleć i podejrzewa u siebie chorobę Alzheimera, a się okazuje, że przyczyna jest endokrynologiczna i wyrównanie poziomów hormonów np. tarczycy powoduje, że ta osoba wraca do aktywności i sprawności umysłowej.
- Dlaczego zapraszacie przede wszystkim opiekunów osób dotkniętych chorobami otępiennymi?
- Ta konferencja jest kierowana do opiekunów, bo od aktywności i zrozumienia otępienia przez np. partnera życiowego (który pełni rolę takiego opiekuna), zależy, czy skłoni on swojego bliskiego, aby ten poszedł do lekarza w celu wyjaśnienia przyczyny zaburzeń pamięci. A jeżeli już rozpoznamy otępienie, to od skuteczności opiekuna zależy, jak będzie prowadzone dalsze leczenie. To leczenie jest złożone, bo to nie tylko leki. Ich uzupełnieniem są terapie: ruchem, muzyką, zapachami, manualna, zajęciowa, tańcem, reminiscencyjna (wokół pacjenta ma być mnóstwo albumów ze zdjęciami, mnóstwo rzeczy przypominających jego życie). I znowu - od chęci opiekuna zależy, czy zawiezie swojego bliskiego tam, gdzie to leczenie jest prowadzone, czy będzie dopingował do tego leczenia. Musimy też opiekunowi powiedzieć, że powinien bezwzględnie myśleć o sobie. Nie może poświęcić się bez reszty, bo jeżeli coś się mu stanie, to kto się wtedy zajmie tym chorym?
- To jak się mądrze i dobrze opiekować?
- Warto wcześniej pomyśleć, co zrobimy, jak ta opieka nad bliską osobą zacznie nas przerastać. Niestety, mamy niedobrą sytuację semantyczną. Nazewnictwo tych wszystkich miejsc, do których oddaje się bliskiego, jest fatalne: „dom pomocy społecznej", „dom starości"... Niemcy takie miejsca określają słowem oznaczającym „ojczyznę starości". Musimy przełamywać szereg uprzedzeń, jakie panują w naszym społeczeństwie. W społeczeństwach zachodnich ludzie uważają, że ich obowiązkiem jest umieścić swojego bliskiego w miejscu, w którym będzie miał zapewnioną profesjonalną opiekę i pomoc. Oni mówią „umieścić", a nie „oddać". Druga sprawa, to ubezwłasnowolnienie. Przecież to nie chodzi o to, że pozbawiam bliskiego woli, wcale tego nie robię. Ja przejmuję jego problemy, biorę wszystko na swoje barki. On się już o nic nie będzie musiał martwić. Ludzie starsi stają się łatwymi ofiarami dla naciągaczy, biorą kredyty, kupują niepotrzebne, ale drogie pościele, garnki... Bo od pewnego momentu nie są w stanie podjąć świadomej decyzji chociażby w trudnych sprawach kredytowych. Opiekun musi dobrze rozumieć sens tych słów i nie obawiać się takich działań, które uchronią bliską jemu osobę przed przykrymi konsekwencjami umów, które podpisał wbrew swojemu interesowi.
- A jak stwierdzić, że bliski już potrzebuje pomocy? Jakie objawy powinny niepokoić?
- Nie można jednoznacznie powiedzieć, jakie są pierwsze objawy otępienia. Na pewno trzeba zwrócić uwagę na grupy sygnałów. Mózg jest urządzeniem, dzięki któremu rozpoznajemy, co się wokół nas dzieje: czas, miejsce, osoby, które przychodzą do nas, stan, w jakim się znajdujemy. Jednym z pierwszych objawów może być agnozja, czyli nierozpoznawanie - bliski może się mylić co do daty, może pytać, jaki mamy dzisiaj dzień, chociaż powinien rozpoznać, że dzisiaj jest wtorek - nie rozpoznaje czasy, miejsca... Druga grupa, to apraksja, czyli niezręczność - spójrzmy jak przy stole zachowują się starsi ludzie: wypada im widelec, upada łyżka, szklankę jakoś niemrawo chwytają. Trzecia grupa objawów może się wiązać z zaburzeniami mowy - szukanie słów, ktoś mówi np. że potrzebuje „tego do zamiatania", bo zapomniał słowa „szczotka", ktoś kaleczy zdania, choć wcześniej mówił ładnie. Niepokoić też powinny zaburzenie schematu dnia codziennego - gubienie się w codziennych czynnościach, niedotrzymywanie terminów.©℗
Rozmawiała: Agnieszka Spirydowicz
Fot.: Dariusz GORAJSKI
***
Konferencję pn. „Oblicza otępienia” organizują Stowarzyszenie na rzecz Propagowania i Rozwoju Wiedzy o Zaburzeniach Pamięci i Chorobach Otępiennych „Cogito” w Szczecinie i Centrum Medyczne Euromedis. Odbędzie się ona w sobotę (19 bm.) w Multikinie w CH Galaxy. Gościem honorowym ma być prof. Jerzy Vetulani z Krakowa, ekspert z zakresu neurobiologii człowieka. Wykłady będą w godz. 10-15. Po nich zaplanowano emisję filmu „Motyl Still Alice", który opowiada historię osoby zmagającej się z chorobą Alzheimera.