Starzenie się zależy nie tylko od stanu zdrowia, ale również od stanu umysłu – wynika z badań irlandzkich specjalistów opublikowanych przez „Personality and Individual Differences”. Osoby, które nie obawiają się upływu lat i są pozytywnie nastawione do starości, wykazują lepszy stan zdrowia i są sprawniejsze. Pesymizm i złe samopoczucie mogą wręcz przyśpieszać starzenie się i niepełnosprawność.
Główny autor badań dr Deirdre Robertson z Trinity College w Dublinie wyjaśnia, że seniorów obserwowano przez dwa lata. To wystarczyło, żeby zauważyć, jak bardzo się zmieniał ich stan w zależności od nastawienia do życia i starzenia. Ci, którzy źle znosili upływ lat, byli zarówno mniej sprawni fizycznie, jak i wykazywali pogorszenie sprawności umysłowej. Seniorzy w gorszym stanie zdrowia, ale wykazujący optymizm, cieszyli się większą sprawnością umysłową aniżeli ci, którzy ogólnie byli w dobrej kondycji, ale źle znosili upływ lat.
Dr Robertson twierdzi, że wszystko wpływa na to jak się starzejemy, zarówno to co myślimy, mówimy, jak i piszemy o starzeniu się.
- Każda osoba się starzeje, ale negatywne postawy wobec starości, jakie niesiemy ze sobą przez całe życie, wpływają na stan naszego umysłu, wydolność fizyczną i umysłową - podkreśla.
Do podobnych wniosków doszli specjaliści z University College London, którzy opublikowali własne badania na ten temat w 2014 r. Okazało się wtedy, że seniorzy pozytywnie nastawieni do starości i cieszący większą radością życia są dłużej i bardziej samodzielni oraz wykazują lepszy stan zdrowia. Osoby mniej zadowolone z życia trzykrotnie częściej wymagały pomocy przy wstawaniu z łóżka, ubieraniu się i myciu. (pap)
Fot. Robert Stachnik