Słynna szczecińska Trzynastka, która co roku jest plasowana przez autorów rankingu miesięcznika „Perspektywy" w ścisłej czołówce krajowych liceów, powróciła na pierwsze miejsce. Co zadecydowało o takiej pozycji? Wyniki z egzaminów maturalnych i sukcesy uczniów w olimpiadach przedmiotowych. Jaka jest szkoła, która przynosi splendor Szczecinowi i regionowi?
Ćwierćwiecze z sukcesem
XIII LO zostało utworzone 25 lat temu jako szkoła pod patronatem Uniwersytetu Szczecińskiego. Dziś, po kilku latach uśpienia, współpraca z tą uczelnią kwitnie. Uczniowie uczestniczą w wykładach, warsztatach i obozach naukowych. Trzynastkę wspiera także naukowo Pomorski Uniwersytet Medyczny oraz druga jej patronacka uczelnia - Politechnika Warszawska, gdzie uczniowie pod kierunkiem znakomitego fizyka prof. Marka Golki biorą udział w warsztatach, obozach, a nawet prowadzą specjalne pokazy otwarte. - Promujemy fizykę, ale przede wszystkim promujemy Szczecin w całej Polsce, a nawet za granicą - przyznaje prof. Marek Golka, który już dwukrotnie był ze swoimi uczniami na tygodniowych zajęciach w CERN-ie, ośrodku badań jądrowych w szwajcarskiej Genewie.
Trzynastkę zwykło się postrzegać jako szkołę doskonale kształcącą w przedmiotach ścisłych. Tymczasem jej uczniowie odnoszą sukcesy w każdej dziedzinie nauki, w sporcie, a nawet przedmiotach, których w szkole się nie uczy, choć jest koło dla chętnych, np. z filozofii.
- Nigdy żadnemu uczniowi nie powiedziałem, żeby wziął udział w olimpiadzie, a mimo to nie brakuje chętnych - mówi prof. Marek Golka, który w tym roku w drugim etapie Olimpiady Fizycznej ma 39 uczestników wyłącznie z XIII LO. Dokładnie tylu ma ich cały Dolny Śląsk.
Uczniowie prof. Golki w ub.r. zdobyli 19 tytułów w olimpiadach, w tym 14 tytułów finalistów z fizyki. Tyle samo było w warszawskim Staszicu (drugie miejsce w Rankingu). Nauczycielka biologii Beata Stępkowska-Styś w ub.r. dochowała się dwóch laureatów i trzech finalistów w Olimpiadzie Biologicznej i był to najlepszy w tej dziedzinie wynik w kraju. W tej szkole jest jednak wielu nauczycieli, którzy mają zasługi w osiągnięciach uczniów. Nie sposób wszystkich wymienić. - Tu nauczyciel jest ogromnie ważny, bez jego zaangażowania byłoby ogromnie ciężko - podkreślają uczniowie.
Aby nie pogubić się w rozmaitych dążeniach, ktoś musi czuwać nad całością, mieć wizję, dokonywać wyborów. Nie bez kozery o Trzynastce mówi się: Szkoła Cezarego Urbana. Dyrektor ma do pomocy świetne wicedyrektorki i nauczycielki - prof. Jolantę Konieczną i Beatę Stępkowską-Styś. Jednak, co sam podkreśla: - Szkoła to zespół: nauczyciele, uczniowie i rodzice.
Szczecin, Polska, Wielka Brytania
W ostatnich latach Trzynastka przygotowuje chętnych, zdolnych i ambitnych uczniów do egzaminu na najlepsze uczelnie brytyjskie: Oxford i Cambridge. Obecnie na słynnym Uniwersytecie Oksfordzkim studiuje troje jej absolwentów, natomiast tegoroczną rekrutację na tę uczelnię pomyślnie przeszło czworo uczniów. Teraz wystarczy tylko, że zdadzą dobrze maturę w maju.
- Olbrzymią rolę w tym sukcesie odgrywa wychowanie - prof. Golka, były nauczyciel najlepszej szkoły na Mazowszu nie ukrywa, że nie przeniósłby się do Szczecina, gdyby XIII LO nie było najlepszym w kraju. Tu stworzył jedyne takie laboratorium fizyczne.
Trzynastka to nie tylko znane powszechnie mundurki. To szkolne obozy, projekty, uroczystości, wykłady z różnych dziedzin nauki, pokazy z fizyki, przeglądy teatralne, zawody sportowe, koncerty charytatywne i wiele innych. - Klimat szkoły jest bardzo ważny. Dostrzegam, że uczniowie chętnie spędzają czas w szkole, także towarzysko, a zawody sportowe to autentyczna eksplozja - mówi dyrektor Urban.
Uczniowie-kibice przynoszą szaliki z napisem „Forza Trzynastka (Do boju Trzynastka, Siła w Trzynastce)".
- Na wyjątkowy charakter Trzynastki wpływ ma bardzo wiele czynników: nauczyciele, uczniowie, rodzice. Wydaje mi się jednak, że kluczowym jest bardzo indywidualne podejście do ucznia. Nauczyciele nie mają problemu z tym, by zostać w szkole po lekcjach z uczniem i pomóc mu w rozwoju zainteresowań, przygotowaniach do olimpiad czy też matur. Nikt nie pozostaje sam bez pomocy - podkreśla uczeń Jakub Brejdak.
Artur Nalej z klasy IIb pochodzi spod Gryfic. Po półtora roku nauki XIII LO stwierdza, że w tej szkole jest bardzo duże zaangażowanie nauczyciela w pracę z uczniem. - Poznałem tu też wielu prawdziwych przyjaciół - dodaje. - Na pewno nie zmieniłbym decyzji co do wybory szkoły.
Jego koleżanka z klasy Ada Turowska też przyznaje, że gdyby miała decydować ponownie, wybrałaby Trzynastkę: - Ta szkoła dużo wnosi w nasz rozwój.
Daria Jakubowska z IIIb przyznaje, że trzeba lubić to, co się robi. Dodaje, że jej pasja do biologii narodziła się właśnie w tej szkole. A Julia Cichosz z IIb dodaje, że oprócz pasji naukowych wielu uczniów Trzynastki ma inne zainteresowanie. Julii fascynacją jest tenis ziemny. Licealistka już sędziuje mecze.
Nie tylko gratulacje
Podczas gali wręczenia nagrody dla XIII LO w auli Uniwersytetu Warszawskiego w ubiegłym tygodniu obecny był wiceminister edukacji Maciej Kopeć. Były nauczyciel historii i wicedyrektor XIII LO także przyczynił się do sukcesu szkoły. Wiceminister dziękował wszystkim nagrodzonym szkołom, a gratulując zwycięzcy, złożył szczególne podziękowania dyrektorowi Cezaremu Urbanowi za 20 lat wspólnej pracy i umożliwienie rozwoju zawodowego.
Po informacji o sukcesie Trzynastki obok życzeń i gratulacji w sieci pojawiły się hejty, rzecz niezrozumiała na Zachodzie przy okazji sukcesu lokalnej instytucji.
- Co by nie powiedzieć, zawsze znajdą się tacy, którzy będą krytykować naszą szkołę. Ciężko zrozumieć wielu osobom z zewnątrz, że tu są normalni ludzie: inteligentni, błyskotliwi - uważa tegoroczny maturzysta i obecny uczestnik Olimpiady Biologicznej Michał Wieczorek.
Jego zdaniem ci, którzy wygłaszają sądy o „wyścigu szczurów", tak naprawdę nie znają tej szkoły i raczej nie chcą faktycznie jej poznać. - Nigdy nie zmieniłbym decyzji o wyborze tej szkoły - dodaje.
Beata Stępkowska-Styś życzyłaby sobie, żeby w szkole była ukryta kamera. - Chciałabym, żeby ci malkontenci obejrzeli filmiki z naszych zajęć i zobaczyli, jak się śmiejemy, jak wspólnie dochodzimy do rozwiązań, jak robimy sobie herbatę. Pasja tych młodych ludzi budzi szacunek - mówi wicedyrektor. Przebiega ją dreszcz, kiedy wspomina chwilę, gdy jej uczniowie rozmawiali o biologii na takim poziomie naukowego wtajemniczenia, że poczuła, iż sama się gubi. - Każdemu nauczycielowi tego życzę, to uczucie nieporównywalne z niczym. Bardzo budujące.
Obiektywnie patrząc, baza Trzynastki przy ul. Unisławy, choć z klimatem, w porównaniu ze szkołami z czołówki rankingu jest naprawdę skromna. Przykładowo XIV LO we Wrocławiu (czwarte miejsce w br.) ma m.in. własną halę gimnastyczną, basen, aulę, a nawet sztuczne lodowisko. Szczecińska szkoła z tego nie ma nic. Mimo to absolwenci często przyjeżdżają na szkolne uroczystości, spotkania lub po prostu wpadają z wizytą. Wielu zapraszanych przez swoich byłych nauczycieli pomaga w prowadzeniu warsztatów, także podczas obozów naukowych. Prof. Golka tę społeczność młodszych i starszych uczniów, gdzie jedni pomagają drugim, nazywa Rodziną Trzynastki.
Absolwentka XIII LO Olga Lenczewska, która studiuje w Oksfordzie, przyznaje, że dziś - po kilku latach ukończenia nauki - jej obraz Trzynastki jest wciąż bardzo intensywny. - Uwielbiam spotykać się z licealnymi znajomymi i nauczycielami i bardzo cenię sobie te przyjaźnie. Czasem myślę, że nawet te ze studiów nie są tak mocne - podkreśla. - Starsza od Sokratesa prawda na temat mistrzów i ich uczniów jest kluczowym elementem w rozwoju pasji młodego człowieka, a w konsekwencji kluczowa dla jego osiągnięć naukowych. Spotkanie takich mistrzów to kwestia szczęścia, ale oczywiście pójście do dobrej szkoły te szanse zwiększa.
Elżbieta KUBERA
Fot. Dariusz GORAJSKI
Na zdjęciu u góry: W czasie przerwy na korytarzu XIII LO jest dość ciasno.