Środa, 22 października 2025 r. 
REKLAMA

Rosja jest mocarstwem okrutnym. Do Szczecina przyjadą eksperci od spraw wschodnich

Data publikacji: 22 października 2025 r. 08:32
Ostatnia aktualizacja: 22 października 2025 r. 13:05
Rosja jest mocarstwem okrutnym. Do Szczecina przyjadą eksperci od spraw wschodnich
 

Rozmowa z dr. Maciejem Pieczyńskim, rusycystą z Instytutu Literatury i Nowych Mediów Uniwersytetu Szczecińskiego, felietonistą „Kuriera Szczecińskiego”

REKLAMA

– Jest pan współorganizatorem konferencji „Rosja po inwazji na Ukrainę” zaplanowanej na najbliższy poniedziałek i wtorek. Gdy zobaczyłem ten tytuł, przypomniał mi się wywiad ze Szczepanem Twardochem, autorem książki „Null” o wojnie na Ukrainie, który powołując się na Siergieja Miedwiediewa, powiedział, że Rosja to nie państwo, Rosja to kult śmierci. Zgadza się pan z tym twierdzeniem? Albo pytając inaczej: czy Rosja jest tworem wyjątkowo okrutnym i odrażającym, czy to normalne mocarstwo, które, jak to mocarstwo, sięga po przemoc, kiedy uznaje, że musi?

– Z Siergiejem Miedwiediewem zgadzam się tylko w połowie. Rosja jest państwem, które wyznaje kult śmierci. A dokładniej: kult zabijania zewnętrznych i wewnętrznych wrogów państwa oraz kult umierania w obronie tego państwa. Jak zauważa sowiecki i rosyjski literaturoznawca i kulturolog, Rosjanie uwielbiają świętować zwycięstwa na granicy porażki. Bo im więcej krwi przeleją, tym triumf lepiej smakuje. Dlatego między innymi czczą pokonanie III Rzeszy i nie przeszkadza im, jak wiele za to zapłacili, jakie straty ponieśli. Najważniejsze, że wygrali, cierpiąc, a do tego zbudowali przy okazji potężne imperium. Rosja jest mocarstwem okrutnym, które sięga po przemoc nie tylko, kiedy musi, ale również wtedy, kiedy chce. Przemoc – wobec obcych i swoich – jest nieodłączną częścią nie tylko polityki, ale i mentalności czy kultury rosyjskiej. Nawet wielki pisarz chrześcijański Fiodor Dostojewski nawrócił się na prawosławny konserwatyzm tak naprawdę dopiero pod wpływem doświadczenia katorgi. I to nie w tym sensie, że swoje wycierpiał. Na Syberii pokochał prosty, konserwatywny lud rosyjski – czyli przestępców kryminalnych, często okrutnych morderców, których w Rosji (co sam Dostojewski zauważył) nazywa się eufemistycznie „nieszczęśnikami”. Bo grzesznikowi można wszystko wybaczyć, o ile nie jest Polakiem czy Ukraińcem. Nie oznacza to, że ta kultura jest godna pogardy czy politowania. Przeciwnie – w wypadku Rosji wielka zbrodnia nie wyklucza wielkiej kultury i na odwrót.

– Rozumiem, że dopiero podczas konferencji poszukacie państwo całościowej odpowiedzi na to pytanie, ale jaka byłaby pan cząstkowa odpowiedź na pytanie, jak Rosja zmieniła się po ataku na Ukrainę?

– Pod względem społeczno-politycznym Rosja wróciła na wytartą ścieżkę imperializmu, despotyzmu, donosicielstwa, cenzury i zmuszania obywateli do demonstrowania lojalności wobec Kremla. W kulturze widać analogicznie tendencje. Pisarze, potępiający inwazję, siedzą na emigracji z wyrokami za dyskredytację armii rosyjskiej (jeden z nich, Dmitry Glukhovsky, w poniedziałek wystąpi). Ich książki jeszcze nie są palone, ale ich sprzedaż próbuje się ograniczać. Za to państwo nachalnie promuje tzw. Z-literaturę – czyli propagandową prozę dokumentalną o „specjalnej operacji wojskowej”, pisaną przez żołnierzy i korespondentów wojennych, którzy z Ukrainą sami walczą z bronią w ręku (raz tą bronią jest karabin, a raz pióro). Kręcone są seriale i filmy o wojnie. Co ciekawe, popularne stały się produkcje opowiadające o czasach pierestrojki i „lichych lat 90.” (w tym genialne „Słowo pacana. Krew na asfalcie”). To była epoka krwawego chaosu, mafii, biedy i oligarchów, wspominana dziś ze zgrozą. Putin swój autorytet zbudował na wizerunku kogoś, kto ten chaos opanował, zaprowadzając porządek i budując silne państwo, więc lubi wspomnienia o tamtych czasach. Dlatego opłaca się dziś w Rosji kręcić takie seriale – po pierwsze, cenzura się nie przyczepi, po drugie, umieszczając akcję trzy dekady temu, można sprytnie uniknąć niewygodnego tematu „specoperacji”. Rosyjska kultura pod państwowym butem nie przestaje się więc rozwijać. A że przy tym musi albo się władzy wysługiwać, albo wić się jak piskorz, by władzy nie podrażnić… To akurat nic nowego. Geniusze Puszkin i Dostojewski też byli podnóżkami despotów (po tym, jak najpierw dostali po łapach za opozycyjne wybryki). Społeczeństwo też nie przeszło wielkiej przemiany. Tradycyjnie największą siłą są w Rosji konformiści, którzy ani nie angażują się w protesty wojenne, ani jakoś szczególnie nie demonstrują poparcia dla Putina. Po prostu siedzą cicho i robią swoje, niezależnie od tego, co tak naprawdę myślą. W praktyce, rzecz jasna, ich typowo rosyjska bierność działa na rękę władzy.

– Jaka byłaby główna lekcja dla Polski z ataku Rosji na Ukrainę?

– Po pierwsze taka, że gdy Putin nazwał rozpad ZSRR „największą katastrofą geopolityczną XX w.”, to nie była to pusta figura retoryczna, tylko zapowiedź rekonstrukcji dawnej świetności imperialnej Moskwy. Po drugie, okazało się, że Rosja jest gotowa nie tylko na starcie hybrydowe, podsycanie separatyzmu czy zajmowanie terenów bez jednego wystrzału (vide: Krym), ale również na pełnoskalową wojnę, oznaczającą konflikt również z całym światem zachodnim. Po trzecie, trzeba umacniać więzi z sojusznikami w NATO i samemu się zbroić. Co prawda, jak dotąd Putin nie odważył się na bezpośrednie starcie z Zachodem. Ale flankę wschodnią testuje od lat, szukając słabych miejsc. Trzeba też pamiętać, że Ukraina została napadnięta, bo zbliżyła się z Zachodem. To Zachód jest prawdziwym wrogiem Putina. Ukraińców traktuje jak Rosjan, którzy sprzedali się geopolitycznym rywalom Rosji. Jego ultimatum z grudnia 2021 r. było żądaniem wycofania się NATO z całej postkomunistycznej Europy. Czyli żądaniem osłabienia między innymi bezpieczeństwa Polski…

– Jakim kluczem dobrano gości na konferencję?

– Konferencja ma charakter interdyscyplinarny. Celem było zebranie wybitnych ekspertów ds. Rosji z różnych dziedzin – od politologii i historii, przez językoznawstwo po literaturoznawstwo. Nie da się zrozumieć działań Putina, nie rozumiejąc rosyjskiej kultury, nie znając języka i nie czytając rosyjskich książek. Poza panelami stricte naukowymi zapraszamy też na wydarzenia towarzyszące pod hasłem „Rozmowy o wojnie”. Odbędą się dwa okrągłe stoły o Rosji z udziałem Arlety Bojke, prof. Hieronima Grali czy byłego ambasadora RP w Kijowie Bartosza Cichockiego, pokaz filmu dokumentalnego o Putinie, czytanie sztuki antywojennej „Wania żyje” Natalii Lizorkiny. Wystąpi u nas wspomniany Dmitry Glukhovsky. Zapraszamy!

– Dziękuję za rozmowę. ©℗

Rozmawiał Alan SASINOWSKI

Przeczytaj program konferencji

 

REKLAMA

Komentarze

klemens
2025-10-22 12:59:24
ci eksperci od Rosji , to ile czasu tam spędzili ? Własnego kraju nie znają , a nam wciskają kit o Rosji . Modne i popłatne .
szmira
2025-10-22 12:41:05
Co za propagandowa szmira. Może od razu zaproście propagandystów ukraińskich, ci to dopiero mają doświadczenie w odczłowieczaniu Rosjan. Oj widać kierunek prowojenny obrany i trwa urabianie społeczeństwa propagandą.
Leon
2025-10-22 12:33:42
Europejczycy zachodu to szlachetni Niemcy zabili więcej Polaków niż Rosjanie. Niemcy napadali Polskę od czasów Piastów 966 rok. Zakon Krzyżacki to niemccy wojskowi, mordowali Polaków. Po Krzyżakach powstały Niemcy Hohenzollerna. Jagielonowie żenili się z Hohenzolernami i Habsburgami, dlatego dynastia ta upadła dzięki łapom niemieckim. Urodzonym po 1980 Rosjanie nic nie zrobili i propadanda antyrosyjska nie działa.
Podczas
2025-10-22 11:35:04
Podczas mistrzostw Europy w koszykówkę kobiet, które odbywały się w Polsce, w czasie meczu Litwy z Białorusią ochroniarze na hali w Bydgoszczy usunęli z trybun kibiców, którzy dopingowali swoją drużynę historycznymi biało-czerwonymi flagami. Flaga ta w 1995 roku została zakazana przez Aleksandra Łukaszenkę, który wprowadził wówczas barwy czerwono-zielone, będące kopią sztandaru Białoruskiej Radzieckiej Republiki Socjalistycznej.Uśmiechacie się ?
Po katastrofie
2025-10-22 11:33:04
Po katastrofie smoleńskiej, we wrześniu 2010 roku Minister Spraw Zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow wygłosił wykład dla ściągniętych z całego świata polskich ambasadorów. Wykład nosił tytuł „Nowa era stosunków Rosja-Polska”. Wielu komentatorów porównywało tę sytuację do czasów Związku Sowieckiego i PRL, gdy takie wykłady dla polskich ambasadorów i najwyższych dostojników polskiego państwa były obowiązkowe i odbywały się regularnie w Moskwie.Uśmiechacie się ?
Guciu
2025-10-22 10:26:30
Ostrzegam Putin to Antychryst Rosjanie ludzie Słowiańscy tubylcy wczasie najazdów Barbarzyńskie ludobójcy gwałty pożoga. Likwidowanie ostatecznie rozwiązanie kwest różnych. Car Rosja 🇷🇺 i teraz Adolfek Hitler drugi Putin władza rządzący ludzie zwykli ruska ruletka nie wiadomo dalej . Spustoszą Polskę ruski but Białoruś 🇧🇾 rezerwą mgr. US Instytut Historii
Historia
2025-10-22 09:37:27
Nie muszą przyjeżdżać specjaliści, aby wiedzieć tak oczywiste rzeczy.
pszeki o Rusi
2025-10-22 09:11:58
zabawne, próby definiowania i szufladkowania Rosji są zabawne...Definiowanie bardaka...
Nawet nie wiemy
2025-10-22 09:05:47
ilu sowietów mamy w Szczecinie? Powiem obrazowo: Na hasło do ludzi wyznania Mojżeszowego: "Nałóżmy Jarmułki i policzmy się!" Zrobilibyście bardzo wielkie oczy!Na czapki z gwiazdą przyjdzie właściwa pora.Pewnie nie dalej jak do 2030 roku.Polskość Szczecina,ale jednocześnie umocnienie PZPR stanowiła ludność przyjezdna z całej Polski i kresów wschodnich przybyłych tutaj za chlebem!Ich dzieci w zależności od postawy do domowego Chrześcijaństwa dzisiaj różnie są sytuowani.Wielu poza KK z winy Sorosa!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA