Pozostałości ogromnej konstrukcji sprzed 7 tys. lat badają archeolodzy w Nowym Objezierzu. Chcą bliżej poznać funkcję budowli, która mogła być miejscem kultu i dowiedzieć się więcej o społeczności zamieszkującej okolicę.
Obiekt w Nowym Objezierzu to konstrukcja o średnicy 120 m. Składał się z czterech dookolnych rowów z centralną częścią, która była osłonięta przez trzy palisady. Do wnętrza prowadziły trzy bramy. Jedną z nich – północną – archeolodzy przebadali wstępnie w zeszłym roku. Badania rozpoczęte w tym roku prowadzone są na dużo większą skalę.
– Naszym celem jest kompleksowe zbadanie obiektu zgodnie z najwyższymi standardami współczesnej archeologii. Liczymy na to, że uda się poznać zarówno przeznaczenie rondela, jak i życie codzienne społeczności, która zamieszkiwała te tereny prawie 7 tys. lat temu – powiedziała dr Agnieszka Matuszewska z Katedry Archeologii Uniwersytetu Szczecińskiego. Jak ustalili naukowcy, konstrukcja została wzniesiona 4800-4700 lat p.n.e. Potwierdziło się przypuszczenie, że na tym terenie żyli rolnicy, przedstawiciele kultury ceramiki wstęgowej kłutej, którzy przybyli tu z południa.
Archeolodzy przypuszczają, że rondel był miejscem kultu i spotkań okolicznych mieszkańców. Według kierownika projektu, prof. Lecha Czerniaka z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Gdańskiego, o rytualnym charakterze budowli może świadczyć jej specyficzny kształt, konstrukcja i orientacja względem stron świata.
– Uderzający jest jak dotąd brak węgli drzewnych i innych przepalonych szczątków roślinnych. Może to wynikać z kwaśności gleby w wyższych warstwach w wyniku upraw, ale może też oznaczać, że obiekt ten został założony w miejscu, w którym nikt nie mieszkał, a społeczność lokalna spotykała się w dużych odstępach czasu wyłącznie w celach rytualnych i w związku z tym nie ma tam „śmieci” – wyjaśnił prof. Czerniak. Dodał, że na charakter rytualny konstrukcji mogą też wskazywać znalezione w rowach kości bydlęce.
– Społeczności wczesnych rolników na co dzień spożywały mięso świń, owiec lub kóz, a bydło zabijali wyjątkowo – właśnie z okazji świąt – powiedział prof. Czerniak.
Częścią projektu są też badania paleobotaniczne, których celem jest m.in. opisanie historii zmian okolicznej szaty roślinnej. Szczątków roślin poszukuje się również na samym stanowisku w ramach prac archeobotanicznych.
– Chcemy sprawdzić, czy w poszczególnych rowach zachowały się jakieś pozostałości nasion i owoców – przede wszystkim gatunków uprawnych, które mogły być wykorzystywane przez tutejszą społeczność – wyjaśniła prof. Monika Badura z Pracowni Paleoekologii i Archeobotaniki, Wydział Biologii, Uniwersytetu Gdańskiego. Zaznaczyła, że ze względu na charakter stanowiska poszukiwania prowadzone są metodą flotacji (wypłukiwania) poszczególnych prób osadu. Otrzymany w ten sposób materiał zostanie następnie przebadany w laboratorium.
Wewnątrz rowów naukowcy i studenci odnajdują liczne fragmenty ceramiki czy narzędzi krzemiennych. Wszystkie pochodzą z tego samego okresu, nie ma też śladów innych, późniejszych kultur. Podobnie jest w przypadku innych rondeli odkrytych w Europie.
Badania obiektu zaplanowane są na trzy lata, finansowane są z grantu uzyskanego z Narodowego Centrum Nauki.
(pap)
Fot. PAP/Marcin Bielecki