W księgarniach można dostać jedynie podręczniki do szkół ponadgimnazjalnych, do których rodzice sami kupują dzieciom pełny zestaw.
Fot. Robert WOJCIECHOWSKI
Rodzice uczniów, którzy otrzymują bezpłatne podręczniki, mają poważny problem. Zagubione lub zniszczone podręczniki muszą jak najszybciej odkupić szkole. Niestety, książek tych nie można nigdzie dostać.
- W naszej szkole przed wakacjami wychowawczyni powiedziała wprost, że jeżeli uczeń nie odkupi zniszczonych książek, nie dostanie podręczników na następny rok nauki. Mój syn ma dość sfatygowany jeden podręcznik, który muszę odkupić. Byłam już w kilku księgarniach i nigdzie nie mogę go dostać, a mam czas na zwrot tylko w pierwszym tygodniu wakacji - żali się mama ucznia szczecińskiej szkoły podstawowej.
Uczniowie klas podstawowych i gimnazjów otrzymują na początku roku szkolnego bezpłatne podręczniki, które przed wakacjami muszą zwrócić do szkoły. Szkoły żądają, by podręczniki były w dobrym stanie, w przeciwnym razie są odrzucone przez wychowawcę lub bibliotekarkę, a rodzice są zobowiązani odkupić zupełnie nowy egzemplarz.
Darmowe podręczniki dla klas siódmych zostały wydrukowane na papierze przypominającym drukowany onegdaj, kolorowy, popularny dwutygodnik. Cud, że przetrwały rok. Współczuję rodzicom przyszłych siódmoklasistów, bo ciężko będzie, by przetrwały kolejny.
SAW
2018-06-29 09:37:00
Cytat z wcześniejszego komentarza - "odzyskanie wartości w monecie, którą można by przeznaczyć np. na uzupełnienie zbiorów lektur przymusowych" - nie można tak zrobić, ponieważ w kolejce czeka jeszcze drugi i trzeci rocznik dzieci, które muszą korzystać z tych podręczników. A co do problemów z kupieniem nowej książki - siadamy przed stroną internetową wydawnictwa i zamawiamy elektronicznie z tego wydawnictwa. I już, po kłopocie. A stan podręczników wypożyczonych przez dzieci monitorujemy w ciągu roku, nie w ciągu ostatniego tygodnia roku szkolnego ;) :D
nh
2018-06-29 07:59:11
bezduszna biurokracja oderwanych od rzeczywistości już nie bibliotekarek a urzędniczek. W interesie biblioteki byłoby wręcz nie zwrot czegoś co i tak zaraz pójdzie na przemiał, tylko odzyskanie wartości w monecie, którą można by przeznaczyć np. na uzupełnienie zbiorów lektur przymusowych
Seweryn
2018-06-29 00:34:42
I dobrze. Patole dostają coś za darmo to można zniszczyć, zgubić. Bo za darmo, znaczy wspólne państwowe. Ale jak ma oddać, odkupić to już wielki problem. W swoim domu to papierka na dywan nie wyrzuci ale na wspólnej ulicy to popielniczki z samochodu na chodnik wywali. Uczmy się szanować to co mamy wspólnego (państwowego, za darmo) i będzie wszystkim lepiej.
mc2
2018-06-28 23:56:30
dlatego podręczniki powinny być najpierw kupowane za własne pieniądze.
jerzy
2018-06-28 21:55:46
Bo to jest jak w tym skeczu Gajosa, że: ... są te, no biblioteki. I tam można pożyczyć książki, no, ale potem trzeba oddać. No to niech jeden z drugim, jak nie chce oddawać, to niech do tych bibliotek lepiej nie wchodzi...
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.