Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Jak Szczecin pomógł Wietnamczykom

Data publikacji: 22 sierpnia 2019 r. 20:45
Ostatnia aktualizacja: 25 października 2019 r. 11:20
Jak Szczecin pomógł Wietnamczykom
 

Akademię Morską w Szczecinie odwiedził Tho Duong My, Wietnamczyk, który ukończył tę uczelnię w 1975 roku. Studia w Polsce otworzyły mu drzwi do kariery na morzu. Teraz jest na emeryturze - wraz ze swoimi kolegami z Wietnamu, którzy także ukończyli polskie uczelnie, wybrali się w podróż sentymentalną do drugiej ojczyzny.

Młodzi Wietnamczycy przyjechali na studia do Polski, gdy w ich kraju trwała wojna. Trafili do Krakowa, Warszawy, Wrocławia. I do Szczecina.

- Tho Duong My przyjechał do Szczecina, gdzie najpierw przez rok uczył się języka polskiego, a w roku 1970 podjął studia na Wydziale Nawigacyjnym Wyższej Szkoły Morskiej, na specjalności połowy morskie - informuje Weronika Bulicz z AM.

Goście wspólnie obejrzeli kroniki z lat 70., odnaleźli tam także kolegę, który ukończył Wydział Mechaniczny, a po latach sam został rektorem Vietnam Maritime University – był to Dang Van Uy.

Tho Duong wspominał, jak żyło się w Szczecinie i jak studiowało.

– Najpierw przez dwa lata mieszkaliśmy w tych pokojach – opowiadał wskazując na dzisiejsze sale wykładowe i laboratoryjne na trzecim piętrze budynku przy Wałach Chrobrego. – W 1973 otwarto bardzo nowoczesne wtedy akademiki w parku (przy Starzyńskiego) i do końca studiów tam mieszkaliśmy.

Absolwent odwiedził m.in. jeden z najnowszych symulatorów uczelni – nawigacyjno-radarowy symulator ARPA znajdujący się tam, gdzie niegdyś mieściły się studenckie sypialnie. Mógł pokazać swoim kolegom coś, na czym zna się najlepiej – symulację mostka nawigacyjnego.

– Jako absolwenci świetnie radziliśmy sobie na morzu – wspominał. – Gdy wróciliśmy do Wietnamu, byliśmy naprawdę wysoko cenieni w pracy. ©℗

(as)

Fot. AM

Na zdjęciu: Tho Duong My i prof. Artur Bejger, prorektor ds. nauki AM.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

morze
2019-08-26 06:54:11
Racja, praca tylko na morzu, bo po kierunkach niepływających to wiadomo co.
Quistorp
2019-08-25 12:12:32
do....[Jak Szczecin pomógł Wietnamczykom]....Trawestując ten tytuł można dopowiedzieć. I vice versa/ na odwrót. Jak Wietnamczycy pomogli wzbogacić słownik języka polskiego. Po ataku w roku 1975, ofensywie wojsk Wietnamu Północnego i Wietkongu na stolicę Wietnamu Południowego, powstał w mieście wielki bardak, bajzel. Atak był huraganowy druzgocący, a wojska amerykańskie ewakuowały się w popłochu, błyskawicznie.Do języka polskiego wkradło się nowe słowo na sytuację , gdzie dwa zwaśnione kluby, kibiców wszczynają burdę w restauracji, czy na stadionie. Tam był "Sajgon". Potworna rozpierducha.
Szczecin
2019-08-22 23:00:14
I to jest fajne i Szczecin powinien popierać.Gdzie prezydent miasta Szczecina by ich przyjąć?
gggg
2019-08-22 20:54:48
a byle sebix prawilniak zaklety na ulicy pewnie by co innego "myslał"

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA