Przed wojną był tu sklep rzeźniczy, a po 1945 roku również odbywała się tutaj sprzedaż mięsa. Prawdopodobnie sklep mięsny funkcjonował w tym miejscu do lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. W kolejnych latach sprzedawano tu artykuły papiernicze, następnie antyki, a jeszcze później ktoś miał tutaj składzik. Przez parę lat lokal przy Pocztowej 19 w Szczecinie stał pusty. Teraz będzie tu „przestrzeń kultury z kawą, ciastem, miejscem na spotkania, wystawy, książki” – jak opowiada właścicielka Monika Szymanik, która przyznaje, że dla niej ten lokal to magiczne miejsce, w którym zakochała się od pierwszego wejrzenia.
W niedzielę (19 stycznia) będzie można obejrzeć lokal przy ulicy Pocztowej 19, w godz. 12-15.
– Zapraszam najserdeczniej na pierwsze spotkanie jeszcze przed remontem – zachęca właścicielka. – Chciałabym, abyście mogli zobaczyć to wnętrze przed, w trakcie i po remoncie. Na tym wydarzeniu odbędzie się wyprzedaż mojego dobytku z przeznaczeniem na remont tej przestrzeni. Będzie także moja książka "Kamienica w lesie", kalendarze i kartki. Spotkanie osłodzą nam przepyszne bezy Hani Komór i będzie pyszna kawa od „Cafe Berlin”.
Oryginalna dziewiętnastowieczna posadzka, bogato zdobione secesyjne drzwi, stare płytki na ścianach, które zachwycają jeszcze przed renowacją, szafa wbudowana w ścianę.
– Krok po kroku odkrywam w tym wnętrzu kolejne piękne elementy. To odkrywanie jest absolutnie fascynujące – mówi M. Szymanik. – Okazało się choćby, że pod farbą na ścianach są piękne kafelki. Prawdopodobnie pochodzą, podobnie jak posadzka, z okresu wybudowania kamienicy, czyli z końca XIX wieku. Dzięki pomocy przyjaciół, znajomych i mediom społecznościowym udało mi się ustalić, że dolne płytki na ścianie zostały wyprodukowane w fabryce w Miśni. Tak wynika z sygnatury na tylnej stronie kafelków. Z kolei te górne kafle prawdopodobnie wyprodukowane zostały przez fabrykę Villeroy&Boch (zajmującą się produkcją wyrobów ceramicznych od XVIII wieku – przyp. red.). Tak twierdzi moja znajoma, która pracuje w tej firmie. Ściany w tym miejscu są gwiazdą i pozostaną w całości wyeksponowane. Nic ich nie może przysłonić. Długo na to czekały – dodaje właścicielka lokalu.
Jak mówi Monika Szymanik, zgodnie z jej optymistycznymi planami, lokal przy ulicy Pocztowej zostanie otwarty wiosną, a jeśli to się wtedy nie uda, to na pewno zrobi wszystko, by ruszył przed wakacjami. Na razie trzeba tu przeprowadzić remont, również w części piwnicznej. ©℗
(MON)
Fot. Dariusz Gorajski