Maria Zalewska zmarła we wtorek (10 grudnia) rano w wieku 59 lat. Wiadomość o jej śmierci wstrząsnęła mieszkańcami Gryfina. Zapamiętamy ją jako zawsze uśmiechniętą, pracowitą, utalentowaną i życzliwą osobę.
Gryfinianka od urodzenia. Absolwentka Uniwersytetu Szczecińskiego na kierunku pedagogika pracy oraz wydziału reżyserii teatralnej Państwowego Zaocznego Studium Oświaty i Kultury dla Dorosłych w Warszawie, oddział w Koszalinie.
Od 39 lat pracowała w Gryfińskim Domu Kultury, w tym 21 lat szefowała placówce. Uważała siebie za osobę nieskomplikowaną i niekonfliktową, co jest nie bez znaczenia, gdy kieruje się grupą niemal stu osób. I taka była.
Śpiewała w zespole Ad Hoc od chwili jego powstania.
W październiku br. na swoim profilu na facebooku napisała: „Kochani moi. Postanowiłam rozwiać wszelkie wątpliwości typu, dlaczego ona jest na zwolnieniu? Nie jest mi łatwo ale chcę uniknąć wszelkich spekulacji. 15 października idę do szpitala na biopsję trzustki. Część moich wyników jest beznadziejna. Poszłam tylko na usg pęcherzyka żółciowego, a okazało się, że mam tego co chodzi do tyłu. W zasadzie to wielkie G przerzuciło się też na niektóre organy wewnętrzne. Po 15.10 zaczynam chemię i to by było na tyle. No wiecie, niełatwo się do tego przyznać, ale przynajmniej będziecie wiedzieć o co kaman. Pozdrawiam wszystkich. Mania”.
Tekst i fot. (akme)