– Nie ma zjawisk paranormalnych, są zjawiska niewyjaśnione, a UFO na 100 procent jest prawdą – przekonywał w sobotę (14 kwietnia) w szczecińskiej Starej Rzeźni dziennikarz Robert Bernatowicz, założyciel Fundacji Nautilus, której celem jest ustalenie prawdy o UFO i obcych cywilizacjach.
Choć zjawiska niewyjaśnione wzbudzają często uśmiech politowania, Robert Bernatowicz zgłębia tę tematykę już od ćwierć wieku. Gromadzi materiały i relacje osób, które doświadczyły takich zjawisk.
– Każdy ma swój punkt zero. Ja też miałem taki moment, kiedy rozpoczęło się – jak to moja mama stwierdziła – „szaleństwo z tymi dziwnymi sprawami”. Historia zaczęła się w 1973 r. Nad naszym domem w Warszawie babcia widziała obiekt latający w kształcie dysku. Wiedziałem, że ona nie kłamie i bardzo mnie zainteresowało, kto tu przylatuje i po co… a że przylatuje jest pewne na 100 procent – powiedział Bernatowicz, pokazując wiele zdjęć niezidentyfikowanych obiektów. Znaczył przy tym, że wierzymy w różne rzeczy, choć nie możemy ich dotknąć. Przykładem tego jest nie tylko UFO, ale także wiara w Boga czy reinkarnację. Jego zdaniem nie istnieje też przypadek, a wszystko co się w naszym życiu dzieje, ma głębszy sens.
- To nie zabawa, my się nie bawimy w Archiwum X. Codziennie dostajemy od ludzi zdjęcia, filmy, relacje. Ostatni obiekt latający odnotowano 4 kwietnia. Te istoty przylatują na Ziemię, patrzą na nas z troską i smutkiem. Wyglądają różnie, także jak my – stwierdził dziennikarz.
UFO to niejedyny interesujący go temat. Wspomniał o historii chłopca, który twierdził, że w poprzednim wcieleniu był rycerzem, a także swoją znajomość z jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim, który opowiedział mu... jak umrze. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 17 kwietnia 2018 r.
PaS