Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Zabrzmiały fagoty

Data publikacji: 25 sierpnia 2018 r. 12:55
Ostatnia aktualizacja: 08 listopada 2018 r. 02:50
Zabrzmiały fagoty
 

Koncert wielu barw i odcieni - od nostalgii do radości - poruszył serca publiczności zgromadzonej w Akademii Sztuki. W ten sposób młodzi fagociści przywołali pamięć o swoim mistrzu Lechu Olejniku, który był dla nich pedagogiem szczególnym.

Fagot jest mało znany szerokiej publiczności. Lech Olejnik potrafił przekazać własną pasję do tego instrumentu swoim uczniom. Koncert jego pamięci pokazał ich prawdziwe umiejętności. Program przygotowali na zasadzie gradacji, tak jak rozwijali swoje talenty pod okiem profesora: od utworów prostszych, lżejszych, po kompozycje złożone, wymagające prawdziwej wirtuozerii.

Publiczność oklaskiwała fagotowy sekstet, który świetnie zaaranżował i wykonał składankę pieśni Zygmunta Noskowskiego w składzie: Bartosz Baran, Agata Gałązka, Marcin Sadłowski, Aleksander Kowalak, Michał Kowgier i Bernard Łasecki. Wystąpiły także fagotowe kwartety, kwintety, duety oraz soliści, którym akompaniowała Mirosława Białas.

- Pamięć to wdzięczność serca - mówiła prowadząca koncert Małgorzata Wielgolińska, wykładowca z Akademii Sztuki. - Ten koncert został zorganizowany z inicjatywy uczniów Lecha Olejnika. Był ich przyjacielem i nauczycielem, który mówił, że warto być dobrym i uczciwym człowiekiem, że warto sobie pomagać. Nieczęsta to postawa w świecie artystycznym, zbudowanym na rywalizacji.

W koncercie poświęconym profesorowi młodzi muzycy wykonali specjalny program. Były utwory na fagot takich kompozytorów jak:  Bozza, Corrette, Faure, Noskowski, Weber. Przepięknie brzmiące na cztery i pięć fagotów pawana i tango. Prowadząca wspominała, że profesor zachęcał swych uczniów do wykonywania różnych gatunków muzyki, obok klasycznej także jazzową i rozrywkową oraz do zabawy muzyką. Widać było tę zaszczepioną przyjemność z muzykowania u młodych artystów, co jednak jest możliwe na wyższym etapie artystycznego wtajemniczenia.

Lech Olejnik odszedł pół roku temu w wieku 66 lat po ciężkiej chorobie. Był absolwentem Akademii Muzycznej w Gdańsku, wieloletnim muzykiem Filharmonii Szczecińskiej oraz zasłużonym nauczycielem klasy fagotu Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Feliksa Nowowiejskiego i Państwowej Szkoły Muzycznej I st. Wykładał także w szczecińskiej filii Akademii Muzycznej w Poznaniu. Wykształcił 40 fagocistów. Uczniowie i absolwenci zorganizowali koncert pamięci swego profesora w słoneczne środowe popołudnie w Akademii Sztuki z okazji jego niedawnych urodzin i imienin. Jak powiedzieli, chcieli w ten sposób wspomnieć świetnego nauczyciela, muzyka i dobrego człowieka. Wśród publiczności obecna była żona Irena, córka Katarzyna oraz syn Bartosz z synkiem, a także wychowankowie oraz przyjaciele Lecha Olejnika. Na jednym z pulpitów ustawiono fotografię profesora z dyskretnym uśmiechem, wyrażającym aprobatę dla uczniowskich umiejętności.©℗

Tekst i fot. Elżbieta KUBERA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Były fagocista
2018-08-28 10:42:50
Cudowny człowiek, rzadko zdarza się taki pedagog, który swoim uśmiechem, pasją i podejściem potrafi namówić młodego człowieka do nauki gry na instrumencie, który nie jest tak spopularyzowany, jak np. skrzypce lub fortepian, a jednak udawało się to jemu. Bujna czupryna, uśmiech i...biały Mercedes Beczka. Dlaczego takie osoby muszą wcześnie odchodzić, czy niebiańska orkiestra ma wciąż za mało wirtuozów? :(
Czytelniczka
2018-08-27 11:47:55
W wydaniu papierowym kuriera jest napisane, że syn Bartosz był z żoną i synkiem, co nie jest prawdą bo małżonka wraz z drugim mlodszym dzieckiem nie mogła uczestniczyć w koncercie.
słuchacz
2018-08-25 15:51:00
Warto też wspomnieć, że wśród publiczności obecna była też córka Pana Olejnika

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA