Z okazji Dnia Dziecka w szczecińskiej księgarni „FiKa” (przy al. Papieża Jana Pawła II 8) doradcą literackim klientów – tych małych, większych i całkiem dorosłych – będzie dzisiaj Maria Dąbrowska, znakomita aktorka Teatru Współczesnego, niezapomniana Pippi Pończoszanka na gościnnej scenie Teatru Lalek „Pleciuga” i laureatka w naszym plebiscycie teatralnym pn. Bursztynowy Pierścień. Towarzyszyć jej będą córki – sześcioletnia Mira i szesnastoletnia Rita. Panie będą czekać na wszystkich w godz. 16-19. To będzie wyjątkowy, kameralny Dzień Dziecka w lokalnej księgarni!
– Zaplanowaliśmy dla was słodki sok, słodkie bułeczki i pierniczki. Gościć będziemy Marię Dąbrowską z córkami, więc połączenie szaleństwa z umiarkowanym rozsądkiem – mówi Małgorzata Narożna, właścicielka księgarni. – Tego dnia za wyborem dzieciowych książek nie stoją dorośli, tylko dzieci. Zachęcamy tylko, aby ustalić wcześniej próg cenowy lub egzemplarzowy.
– My uwielbiamy przychodzić do „FiKi”, więc będzie to obopólna przyjemność – dodaje Maria Dąbrowska. – Dobrze się czuję w towarzystwie dzieci, więc wszystko się zgadza. Przez osiem lat prowadziłam w naszym teatrze warsztaty teatralno-terapeutyczne dla dzieci – „Otwieracz”. To były piękne spotkania.
Jak aktorka wybiera książki dla własnych dzieci?
Ciekawi jesteście, czy jest to długi proces, podparty choćby czytaniem recenzji czy informacji o autorze?
– Książki kupujemy na parę sposobów. Pierwszeństwo mają rozmowy ze znajomymi i przyjaciółmi, bo tutaj oprócz merytorycznej wiedzy o książce w grę wchodzą emocje. Emocje osoby, która opowiada o tym, co przeczytała. Ale i emocje, które wiążą mnie z daną osobą – opowiada M. Dąbrowska. – Kolejnym impulsem są tematy, które aktualnie mnie interesują. Często są związane ze spektaklem, nad którym w danym momencie pracuję. Mam też zestaw książek, które „zawsze chciałam mieć” i od czasu do czasu nabywam którąś z nich. No i oczywiście wizyty w ulubionych księgarniach. Wtedy jest najgorzej… Wychodzę z książkami, o których istnieniu nie wiedziałam i które czasem muszą poczekać na swój czas do przeczytania, a czasem są pochłaniane najszybciej.
Codzienne czytanie
Wspólnie z córkami Maria Dąbrowska czyta sporo książek.
– Robimy to codziennie, zwłaszcza teraz, w czasie pandemii, kiedy nie trzeba rano wstać do szkoły i przedszkola – mówi aktorka. – Zasiadamy do tego we trzy, razem z młodszą Mirą, a Rita ciągle jeszcze lubi posłuchać dziecięcej literatury. Uwielbiam czytać. Ale jest to dla mnie sytuacja luksusowa, najczęściej wieczorem, gdy wszystko cichnie. Naszą wspólną ulubioną pozycją są oczywiście książki Astrid Lindgren. Oprócz kultowej „Pippi”, uwielbiamy „Emila ze Smalandii”, „Lottę z ulicy Awanturników”, „Dzieci z Bullerbyn”, a ostatnio „Madikę”. Razem z Ritą przeczytałyśmy „Pasztety do boju” Clémentine Beauvais, zabawną i mądrą pozycję dla nastolatków. Ja ostatnio wciągnęłam „Komedę” Magdaleny Grzebałkowskiej i rzecz podnoszącą na duchu w pandemicznym czasie – „Nadzieja w mroku” Rebeki Solnit.
Zatem – przekonajcie się, co wam zaproponuje, w lokalnej księgarni, Maria z Mirą i Ritą! ©℗
(MON)
Fot. Archiwum księgarni "FiKa"