Sobota, 19 kwietnia 2025 r. 
REKLAMA

Wystawa „Moja Łasztownia” w Starej Rzeźni [GALERIA]

Data publikacji: 20 lutego 2025 r. 15:19
Ostatnia aktualizacja: 20 lutego 2025 r. 15:21
Wystawa „Moja Łasztownia” w Starej Rzeźni
Fot. Krzysztof ŻURAWSKI  

Centrum Kultury Euroregionu „Stara Rzeźnia” to miejsce, gdzie wielokrotnie mogliśmy oglądać dokonania artystów związanych ze Szczecinem. Tym razem swoje prace zaprezentował twórca o pseudonimie Siergiej Ohrim.

W katalogu wystawy tak pisze o sobie: „Urodziłem się i dorastałem na ukraińskim Polesiu, w miejscowości Rokytne. Na studia wyjechałem do Równego, gdzie studiowałem psychologię. W 2016 roku wyemigrowałem do Polski – zatrzymałem się na stałe w Szczecinie. Należę do Szczecińskiego Towarzystwa Fotograficznego, gdzie moja fotograficzna wrażliwość i estetyka ukształtowały się pod wpływem takich mistrzów jak Zbigniew Wróblewski, Andrzej „Graba” Grabowiecki, Janusz Szałański, Jacek Fijałkowski, Zbyszek Pajewski, Anna Niemiec, Radosław Reroń i Sergiusz Sachno. Wiele wyniosłem też ze spotkań autorskich z cyklu „Moja droga do fotografii” organizowanych w Altanie 1893 przez Andrzeja „Grabę” Grabowieckiego i STF”.

Na wystawie zaprezentowano 156 fotografii, których wspólną cechą jest Łasztownia. Zdjęcia ujęto w blokach tematycznych takich jak ptaki, portowe dźwigi, budynki, rośliny czy wreszcie rzeźby oraz ulica Zbożowa. Dużą rolę w fotograficznych pracach Siergieja Ohrima odgrywa światło i spojrzenie na detal.

– Skupiłem się na fotografowaniu tego, co najbardziej lubię uwieczniać, czyli na chmurach, ludziach, ptakach oraz szczegółach architektury – stwierdził Siergiej Ohrim, autor wystawy.

Zaprezentowane prace zaskakują wizualnie – są celowo wykonane w czerni i bieli, przez co autor umiejętnie i z wielką dozą artyzmu narzuca odbiorcy swój specyficzny sposób postrzegania. Odbiór jest dodatkowo wzmocniony poprzez kwadratowy format zdjęć – bo kwadrat często używany jest jako symbol fundamentów, na których można budować życie i relacje. Mimo że Siergiej Ohrim nie potrzebował stosować żadnych tricków, aby przyciągnąć widza, to małe kwadraty o wymiarach 9x9 cm świetnie zdały rolę jako swoisty instrument nakłaniający perswazyjnie do bardzo bliskiego przyjrzenia się zdjęciom.

Warto podkreślić, że na wystawę bardzo licznie przybyli szczecińscy fotografowie oraz adepci i adeptki tej sztuki. Natomiast Szczecińskie Towarzystwo Fotograficzne (założone w roku 1953) przyczyniło się do wydania drukiem katalogu wystawy, która będzie czynna do 2 marca br. Wstęp wolny. ©℗

Krzysztof ŻURAWSKI

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA