Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Wkrótce premiera spektaklu według książki Artura Daniela Liskowackiego

Data publikacji: 01 czerwca 2021 r. 21:37
Ostatnia aktualizacja: 04 czerwca 2021 r. 09:12
Wkrótce premiera spektaklu według książki Artura Daniela Liskowackiego
Na zdj. od lewej Artur Daniel Liskowacki i Paweł Kamza. Fot. Dariusz Gorajski  

W weekend szczecińskich teatromanów czeka aż pięć premier spektakli, w tym „Mbambo”, według powieści „Murzynek B.” autorstwa szczecinianina, naszego redakcyjnego kolegi - Artura Daniela Liskowackiego. Przedstawienie zostanie pokazane na scenie Malarni w Teatrze Współczesnym.

Reżyser mówi, że na początku nie był przekonany, czy da się przenieść na scenę wspomnianą książkę. Jest ona bowiem wielowątkowa.

"Adam Michnik uważa, iż to bardzo ważny tekst"

- Kilka lat temu pan Liskowacki zadzwonił do mnie z pytaniem, czy czytałem jego książkę i co sądzę o tym, by przenieść ją na scenę. Powiedziałem, że czytałem i że "może tak, owszem, ale czy na pewno?". I wtedy pan Liskowacki powiedział, że Adam Michnik uważa, iż to jest bardzo ważny tekst i że sugeruje, by zrobić go w teatrze. Pomyślałem zatem, że skoro pan Michnik tak uważa, to jeszcze raz przeczytam książkę i zdecyduję co dalej - mówił, na wtorkowej (1 czerwca) konferencji prasowej w Malarni, reżyser Paweł Kamza. - Potem przez trzy albo cztery lata spotykaliśmy się z panem Liskowackim, by ustalić, jak tę historię pokazać w teatrze. Przez ten czas powstało kilka wersji adaptacji, a ta, którą zobaczą widzowie, to już szósta albo siódma wersja. Ja zawsze tak pracuję że przynoszę tekst na próby i wtedy jeszcze się nad nim pochylamy wspólnie z aktorami. Stąd były zmiany kwestii i całych scen, a nawet rozstrzygnięć fabularnych. Aktorzy nawet dołożyli swoje opowieści. Krysia Maksymowicz opowiedziała o swojej ciotce, która pochodziła ze Wschodu i jej historia weszła do przedstawienia, łącznie ze zdjęciami. Z kolei Robert Gondek przyniósł własną opowieść o swoim dziecku z Afryki. Ma on bowiem syna z Rwandy. To się nazywa adopcja serca. Zatem na scenie i ta historia się znalazła. W spektaklu przedstawiamy głównie opowieść matki głównego bohatera, Murzynka B. Zaczynamy zatem przedstawienie od końca. W powieści Murzynek B. ginie nad morzem. Albo nie. Nie wiadomo, czy to był nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo czy morderstwo. Matka, żeby odkryć, co się stało z jej synem, musi sobie odpowiedzieć na pytanie: "kim ona jest". W spektaklu jest mowa o tym, że kiedy ktoś odchodzi, co oczywiście jest dojmującą stratą, ale żałoba jest po to, by od niej nie uciekać, ale w nią wejść i przyjąć z całą przerażającą przestrzenią. Ale ta przestrzeń może być otwarciem i o tym próbujemy też opowiedzieć.

Premierze będzie towarzyszyła wystawa w foyer Malarni

Na powstanie książki szczecinianina miało wpływ dramatyczne zdarzenie sprzed kilkunastu lat. 

- Teraz minęło jedenaście lat od tragicznego wydarzenia, które było niejako wpisane w konstrukcję mojej powieści. To się bowiem stało, kiedy ja tę książkę pisałem. Otóż na stadionie narodowym w Warszawie, który był wtedy jeszcze stadionem handlowym, został zastrzelony Nigeryjczyk z polskim obywatelstwem. Zginął, bo był inny. Choć policja tłumaczyła, że był agresywny i uciekał - opowiadał dziennikarzom pisarz, Artur Daniel Liskowacki. - Ta historia w jakiś sposób łączy się z naszym spektaklem, choć dosłownych analogii nie ma. Mówimy raczej o pewnych mechanizmach, że innego, nie takiego jak my, postrzegamy jako agresora, kogoś kto nam zagraża i kogo się należy natychmiast pozbyć. Myślę, że być teraz czarnoskórym obywatelem Szczecina i chcąc przejść się wieczorem po mieście, w weekend, to byłoby pewnego rodzaju wyzwanie.

Premierze spektaklu będzie towarzyszyła wystawa w foyer Malarni.

- Jedna z bohaterem spektaklu, pierwsza miłość Murzynka B., jest fotografem. Stąd na wystawie będą wykorzystywane zdjęcia postaci z przedstawienia oraz teksty nigeryjskich poetek, od osiemnastego wieku do współczesnych - opowiadał reżyser. - Wystawa ma pokazać nieco lud Ibo, który miał królestwo założone już w dziesiątym wieku. Był to naród z bardzo ciekawą kulturą. Co ciekawe, było to, odwrotnie niż większość państw afrykańskich, królestwo bardzo tolerancyjne i pacyfistyczne. Nie trudniło się handlem niewolnikami i było temu przeciwne. Kultura ta zostanie zatem przywołana na wystawie w dziesięciu wierszach poetek, w tym osiemnastowiecznej księżniczki arabskiej. ©℗

(MON)

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do gucia
2021-06-06 20:21:30
PO_prawnie w "demokracji liberalnej" (dawniej KAPITALIZM); "Murzynek Bambbo ZAROBIŁ swoje poszedł
guciu
2021-06-06 17:57:01
Murzynek Bambbo zrobił swoje poszedł
@„Murzynek B.”
2021-06-06 09:21:46
Po raz kolejny spotykam się z postulatem bezwarunkowego "kochania" , dotąd postulat obowiązku bezwarunkowej miłości formułowano w przypadku pojedynczej etnonacji a dziś rozbudowuje się tę grupę o kolejne etnonacje... Muszę więc zapytać a kto będzie kochał nas? Czy jako grupa możemy liczyć na wzajemność w tych uczuciach czy raczej nie, my mamy obowiązek ale nam się nic nie należy?
samozwańcze
2021-06-04 09:11:55
elity - w gruncie rzeczy ojkofobowie i ksenofile - ludzie dla których "polskość to nienormalność" - kłamcy którzy bez zająknienia sformułują takie zdanie: "Myślę, że być teraz czarnoskórym obywatelem Szczecina i chcąc przejść się wieczorem po mieście, w weekend, to byłoby pewnego rodzaju wyzwanie." Panie Liskowacki wstydź się pan...
„Murzynek B.”
2021-06-04 08:53:23
"Murzynków" i "Palestynków" nie kochają ci, którzy bronili „Moritza” przy ul. Monte Cassino 5 ...Dodano: 2011-09-15 17:21:07 "Reklamujący ów lombard portret Żyda z czarną brodą i długimi pejsami - z rozbiegającymi się na boki oczami i szyderczym, a zarazem przebiegłym uśmiechem - ..... Nie dziwi, że obrazek ów oburzył członków Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego ...Artur D. LISKOWACKI adl@kurier.szczecin.pl - Bogdan TWARDOCHLEB twb@kurier.szczecin.pl
@prawda objawiona
2021-06-03 16:49:25
Ani kupy.
prawda objawiona
2021-06-03 13:00:54
Bez Michnika to nawet dziecka nie można zrobić.
Hiacynta
2021-06-02 09:13:18
A 'Co ludzie powiedzą"
Zenek
2021-06-02 09:05:37
Powoływanie się na Michnika w sprawach tolerancji budzi uczucia ambiwalentne.To osoba zaangażowana w polityczne podziały z silnie akcentowanym poczuciem wyższości dla inaczej myślących czy mających inną pozycję społeczną. Raczej jest odbierany jako ktoś kto dzieli a nie łączy. Poglądy można mieć i owszem ale tylko słuszne.Przecież istnieje prawdziwe ciekawe życie poza podziałami oferowanymi nam przez Michnika i jego środowisko intelektualne, żeby cenić malarstwo, prawdę i piękno nie trzeba gw
wyzwanie
2021-06-02 08:55:03
Nie zgadzam się z ADL . Szczecin nie jest miastem rasistowskim mieszkają tu czarnoskórzy i mają się całkiem dobrze, żeby dostać w twarz pięscią lub bluzgiem nie trzeba być czarnym. Wystarczy złe spojrzenie , ubiór lub niewłaściwe słowo. Dużo było bluzgów ostatnio w mieście i to kierowanych do tych którzy myślą inaczej. Ktoś przecież krzyczał wy***ć albo ***** *** do innych obywateli naszego miasta. Gdy otwarte były kluby to bawili się dobrze z białymi. Nie wprowadzajmy na siłę tu kwestii rasizmu
Kuba
2021-06-02 07:45:18
A co powiedział PIERWSZY SEKRETARZ?
guciu
2021-06-02 02:57:36
Michnik Adam się dobrze jąka to ma racje jak właścicielem Gazety Wyborczej był. Nie jąkał się Gazeta Wyborcza podupadła....
Żenujące
2021-06-01 23:55:14
Nie ma bardziej tolerancyjnego kraju niż Polska. Jednak michnikowszczyzna to tylko kompleksy, kompleksy i jeszcze raz kompleksy.
Buahahaha
2021-06-01 23:24:34
"Liskowacki powiedział, że Adam Michnik uważa, iż to jest bardzo ważny tekst i że sugeruje, by zrobić go w teatrze. Pomyślałem zatem, że skoro pan Michnik tak uważa, to jeszcze raz przeczytam książkę i zdecyduję co dalej " Adam Michnik santo subito...
I co?
2021-06-01 22:58:16
Michnik powiedzial...i co ? I powstalo dzielo sztuki wybitnego dramaturga ze Szczecina. Toz to prawdziwy dramat !

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA