W poniedziałek o drugiej w nocy czasu polskiego rozpoczęła się 78. gala rozdania Złotych Globów, czyli nagród Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej. Ze względu na pandemię ogłoszenie wyników odbyło się wirtualnie. Większość zwycięzców uczestniczyła w imprezie w swoich domach, siedząc przed komputerami. Dwa nagrodzone filmy będzie można obejrzeć wkrótce w Szczecinie, w tutejszym kinie Pionier 1907 - już od piątku będzie wyświetlana animacja pt. "Co w duszy gra", a od 26 marca - "Nomadland" z Frances McDormand w głównej roli (na zdjęciu).
Nagrodę dla najlepszego dramatu zdobył wspomniany "Nomadland". Jego twórczyni, Chloé Zhao, wygrała też w kategorii reżyserskiej, przechodząc do historii kina jako dopiero druga kobieta, która otrzymała Złoty Glob za najlepszą reżyserię. Tym jeszcze bardziej powiększyły się szanse tej produkcji na Oscara (rozdanie tych nagród zaplanowane jest 25 kwietnia). O czym jest ta opowieść? Fern, kobieta po sześćdziesiątce, traci dorobek życia, gdy zamknęła się kopalnia, z której utrzymywali się praktycznie wszyscy mieszkańcy miasteczka Empire w Nevadzie. Od tej pory bohaterka, grana przez McDormand, przemierza Stany Zjednoczone w swoim vanie, a po drodze spotyka wiele osób żyjących podobnie jak ona. To współcześni nomadowie, którzy stracili dom, pracę i ubezpieczenie, ukrywają się przed własnymi dziećmi, mieszkają w kamperach.
Za najlepszą animację uznano "Co w duszy gra", a do jej twórców trafiła też nagroda za muzykę. Film opowiada o mężczyźnie, który prowadzi gimnazjalny zespół muzyczny, ale jego prawdziwą pasją jest jazz. Przeżywa kryzys, gdyż zauważa, iż marzenie życia, czyli zostanie muzykiem jazzowym, nie spełnia się. Joe zaczyna się zastanawiać, po co jest na świecie i jaki jest cel jego życia.
"Kolejny film o Boracie" dostał wyróżnienie dla najlepszego aktora w komedii lub musicalu, a statuetkę otrzymał Sacha Baron Cohen. Obraz ten został uznany również za najlepszy w kategorii musical lub komedia. Za najlepszy scenariusz uhonorowany został Aaron Sorkin za "Proces Siódemki z Chicago". Wyróżnienie dla najlepszej aktorki w filmie dramatycznym zdobyła Andra Day za rolę w filmie "The United States vs. Billie Holiday". Chadwick Boseman został uznany pośmiertnie najlepszym aktorem dramatycznym za rolę w obrazie "Ma Rainey: Matka bluesa". Rosamund Pike wygrała w kategorii "Najlepsza aktorka w musicalu lub komedii" - nagrodzono ją za występ w filmie "O wszystko zadbam". Za najlepszych aktorów drugoplanowych uznani zostali Daniel Kaluuya ("Judas and the Black Messiah") i Jodie Foster ("Mauretańczyk"). Statuetkę dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego otrzymał obraz "Minari".
Z kolei w kategoriach serialowych nie miała sobie równych produkcja Netfliksa "The Crown", która zdobyła aż cztery statuetki. Nagrody otrzymali też grająca w nim księżną Dianę Emma Corrin oraz jej serialowy mąż Josh O’Connor. Statuetka za rolę drugoplanową trafiła też do Gillian Anderson, która w serialu wciela się w rolę Margaret Thatcher.
W kategorii "najlepszy serial limitowany" triumfował głośny "Gambit królowej". Statuetkę w kategorii aktorskiej otrzymała odtwórczyni roli genialnej szachistki Beth Harmon - Anya Taylor-Joy. Za najlepszego aktora w serialu limitowanym uznano Marka Ruffalo - za rolę w "To wiem na pewno". Catherin O'Hara została uznana za najlepszą aktorkę w serialu komediowym lub musicalu, doceniono ją za kreację w serialu "Schitt's Creek". Najlepszym aktorem w filmie telewizyjnym lub miniserialu został Mark Ruffalo za film "To wiem na pewno". Nagrodę dla najlepszego aktora w serialu komediowym lub musicalu odebrał Jason Sudeikis grający w "Ted Lasso". Za najlepszego aktora drugoplanowego w serialu, miniserialu lub filmie telewizyjnym uznano Johna Boyegę, który wystąpił w serialu "Mały Topór".
Nagrodę im. Cecila B. de Mille'a za całokształt pracy i działalności publicznej odebrała Jane Fonda.
(MON)
