Przez wiele lat mieszkanka podszczecińskiego Mierzyna, Anna Harłukowicz-Niemczynow, zajmowała się zawodowo fitnessem, marząc o napisaniu książki. Kiedy zwolniono ją z pracy, zdecydowała, iż to jest najlepszy moment na spełnienie swoich marzeń. Niedawno ukazała się jej debiutancka powieść - „W maratonie życia". W najbliższy piątek (29 bm.) autorka zaprasza czytelników na spotkanie w Empiku w Galerii Kaskada o godz. 18.
Na okładce książki są słynne platany z parku Kasprowicza i ... mistrzyni maratonów ze Szczecina - Ewa Huryń.
- Ja przebiegłam maraton w Kołobrzegu, choć chyba byłoby właściwiej mówić, że przeczłapałam - śmieje się A. Harłukowicz - Niemczynow. - Podczas biegu widziałam szczecińską mistrzynię maratonów. Ewa tak pięknie tam wyglądała. Pomyślałam wtedy: „Jaka fajna dziewczyna z pasją!". Kiedy zatem w wydawnictwie zapytano mnie, czy mam jakiś pomysł na okładkę, od razu o niej pomyślałam. I tak jest na niej jest nasza szczecińska Ewa Huryń. Okładka ma dużo wspólnego z treścią, bo główna bohaterka Matylda mówi, że bieganie wybrało ją, a nie ona bieganie. Ona biegnie w maratonie i każdy rozdział to jest jeden kilometr, a na każdym kilometrze ona się rozlicza się ze swoją przeszłością, rozmyśla o tym, co się wydarzyło - rozwód, utrata dziecka, romans. Na mecie pierwszy wdech jest dla niej .... Więcej nie mogę zdradzić, by nie odebrać czytelnikom przyjemności poznania mojej książce.
Uwaga! W piątkowym wydaniu „Kuriera Szczecińskiego" ukaże się obszerny artykuł o Annie Harłukowicz - Niemczynow.
(MON)