Nie ma żadnego kryzysu w szczecińskiej kulturze - zapewniali samorządowcy z Koalicji Obywatelskiej podczas czwartkowej konferencji prasowej w foyer Teatru Współczesnego. I wyliczali, co udało im się dla lokalnych twórców zrobić, oraz co dopiero zrobić zamierzają. Jednak dziennikarzy przede wszystkim interesowały tematy trudne: przyszłość Teatru Współczesnego, sytuacja kadrowa w Wydziale Kultury Urzędu Miasta, rezygnacja dwojga członków prezydenckiej rady do spraw kultury.
W ostatnich miesiącach szczególnie nerwowa atmosfera panowała wokół Teatru Współczesnego. Miasto buduje dla niego nową siedzibą na Łasztowni, ale teatr będzie musiał się wyprowadzić z gmachu Muzeum Narodowego, zanim inwestycja zostanie zakończona, ponieważ w muzeum ma być przeprowadzona przebudowa. Pracownicy i sympatycy teatru publicznie wyrażali obawy, że wyprowadzka do tymczasowej lokalizacji może się skończyć dla szczecińskiej sceny katastrofalnie. Ostatnio jednak napięcie nieco opadło.
- Trzy dni temu razem z prezydentem Michałem Przepierą, panią prezydent Anną Szotkowską i dyrektorem Teatru Współczesnego Mirosławem Gawędą mieliśmy spotkanie robocze, na którym rysowały się potencjalne, bezpieczne dla teatru i jego załogi rozwiązania. Jesteśmy z teatrem w stałym kontakcie i to teatr podaje nam pewne rozwiązania i pomysły, według teatru najlepsze dla niego - poinformował zastępca prezydenta Marcin Biskupski z KO. - Termin wyprowadzki z Muzeum Narodowego na pewno nie będzie szybki.
Wiceprezydent nie chciał na razie podawać szczegółów. Zwrócił tylko uwagę, że nie ma jeszcze harmonogramu prac w Muzeum Narodowym, z powodu których teatr musi się wyprowadzić. A skoro tak, to nie można precyzyjnie określić terminu wyprowadzki. Dodał, że sezon artystyczny 2026/2027 na pewno zostanie rozegrany w gmachu na Wałach Chrobrego. Jest szansa, że kolejny sezon także.
Kolejny kontrowersyjny temat to zmiany w Wydziale Kultury. Kilka tygodni temu prezydent Piotr Krzystek pozbawił funkcji jego dyrektora, Cezarego Cichego. Potem z pracy zrezygnowała zastępczyni dyrektora, Anna Tuderek. Wydział funkcjonuje więc bez kierownictwa.
- W poniedziałek mamy rozmowy z dziewięcioma kandydatami na stanowisko zastępcy Wydziału Kultury - oznajmił Marcin Biskupski. - Natomiast jeśli chodzi o dyrektora Wydziału Kultury, to nie ma postępowania, bo to stanowisko wciąż jest obsadzone.
W ciągu dwóch tygodni mamy poznać wyniki drugiego konkursu na dyrektora Willi Lentza.
Pytani o to, czy w szczecińskiej kulturze jest kryzys, samorządowcy KO stanowczo odpowiedzieli, że nie. Bo na przykład w sprawie Teatru Współczesnego budowa nowej siedziby jest wielką szansą na kolejne dekady, a nie czymś, czym należy się martwić. Zaś kwestia tego, gdzie tymczasowo miałaby funkcjonować scena, to, jak to ujęli radni KO, "problem krótkoterminowy".
- Nie ma w ogóle mowy o kryzysie - zapewnił radny Łukasz Tyszler, szef klubu KO. - Odkąd kulturą zajmuje się Marcin Biskupski, machina ruszyła z posad. Najważniejsze - udało się nawiązać dobry kontakt z ludźmi kultury, taki kontakt, który nie odbywa się tylko pisemnie czy na odczepnego.
Radny dodał, że gdyby to zależało od KO, to Cezary Cichy "pewnie by nie został odwołany". ©℗
Alan Sasinowski