Szczecińska Biblioteka Filia nr 54 – „ProMedia” po raz kolejny udostępnia swoje przestrzenie młodym adeptom sztuki. Do końca sierpnia można tam obejrzeć ciekawą fotograficzno-plastyczną wystawę pt. „Cienie”.
Ekspozycja przedstawia prace studentów i studentek, absolwentów i absolwentek szkoły artystycznej „Top Art”. Wśród nich są: Adam Chełstowski, Carla Cielecka, Katarzyna Figiel, Andrzej Kaczor, Paweł Kula, Emilia Radowicz i Justyna Sopuch.
Poszczególne fotografie inspirowane są wybranym fragmentem wiersza, cytatem lub tekstem literackim nawiązującym do tytułu wystawy. Wybrano fragmenty dzieł takich znamienitych mistrzów pióra, jak: Edgar Allan Poe, Bolesław Leśmian, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Józef Czechowicz czy Leo Lipski. Warto przytoczyć pierwszego z nich. „…ona bez troski szła przez życie, nie myśląc o cieniach tkwiących na drodze i o niemym odlocie kruczo oskrzydlonych godzin” – ów cytat pochodzi z noweli amerykańskiego przedstawiciela romantyzmu pt. „Berenice”. Tytułowy „Cień” stał się głównym tematem niecodziennej wystawy.
Każdy zwiedzający przed wejściem otrzymuje ulotkę ze zbiorem wybranych cytatów.
– Dodatkową atrakcją dla widza prócz samej kontemplacji jest dopasowanie fragmentów tekstów do poszczególnych zdjęć – wyjaśnia Emila Radowicz, organizatorka przedsięwzięcia, która jest również autorką niektórych prac. – Przede wszystkim chodzi o to, żeby wciągnąć odbiorcę w przedstawiony okiem młodych artystów świat.
Wernisaż przyciągnął sporą grupę szczecińskich sympatyków artystycznej fotografii. W przeważającej większości byli to młodzi ludzie. Niemal wszystkie prace budziły zachwyt.
– Jestem naprawdę mile zaskoczona tym, co tutaj zobaczyłam – dzieliła się wrażeniami jedna z uczestniczek wernisażu. – Są to bardzo intrygujące zdjęcia pobudzające wyobraźnię. Trzeba przyznać, że większość fotografii w żadnym wypadku nie jest dziełem przypadku.
Autorów bez wątpienia cechuje kreatywność, nieprzeciętna wyobraźnia, a nade wszystko – oryginalność i pomysłowość. Dowodem jest choćby zdjęcie przedstawiające człowieka wchodzącego po schodach, które w rzeczywistości są cieniami kolumn padającymi na korytarz.
– Zdjęcie zostało zrobione w gorzowskiej filharmonii – tłumaczyła Carla Cielecka, autorka owej pracy. – Praca jest efektem nagłego natchnienia. Chciałam po prostu pokazać innym, co zobaczyłam oczami wyobraźni w danej chwili.
Tekst i fot. Kamil KRUKOWSKI