Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Szczecińska Kana w finale międzynarodowego festiwalu!

Data publikacji: 15 marca 2021 r. 15:35
Ostatnia aktualizacja: 15 marca 2021 r. 17:16
Szczecińska Kana w finale międzynarodowego festiwalu!
Fot. Bartek Warzecha  

Znakomita wiadomość z Mediolanu! Spektakl szczecińskiego Teatru Kana został zauważony przez selekcjonerów tamtejszego, międzynarodowego festiwalu International Prize „The Naked Theatre” (odbywającego się pod patronatem prezydenta Włoch) i został zaproszony do finału XII edycji tej imprezy. Mowa tu o przedstawieniu pt. „Gęstość zaludnienia. Historia wybuchu”, który publiczność festiwalowa obejrzy online już w tę środę i czwartek.

- To festiwal, podczas którego co roku konkurują ze sobą teatry ze wszystkich kontynentów. W tym roku Teatr Kana zaprezentuje się m.in. z Hong Kongiem i Japonią. To wielkie wyróżnienie: jesteśmy pierwszym zaproszonym zespołem z Polski - opowiada Ewa Szostakowa z Kany.

Teatr Kana w Mediolanie będzie walczyć o Nagrodę Międzynarodową „The Naked Theatre” Teresy Pomodoro.

- Nagroda ma na celu przywrócenie teatrowi jego wartości doświadczenia, wzrostu i dzielenia się, otwartego dla wszystkich, bez względu na wiek, pochodzenie, płeć czy przynależność w sensie geograficznym. Jest dedykowana pamięci Teresy Pomodoro, która jako pierwsza wymyśliła i nadała życie idei teatru otwartego na wszelkie artystyczne „krzyżówki”, a w szczególności stawia w centrum własnego wyrazu artystycznego jego funkcję etyczną, katartyczną i mimetyczną - dodaje E. Szostakowa.

Przedstawienie pt. „Gęstość zaludnienia”, w reżyserii Krzysztofa Popiołka, powstało na podstawie „Czarnobylskiej modlitwy. Kroniki przyszłości” Swietłany Aleksijewicz. W obsadzie znaleźli się: Bibianna Chimiak, Karolina Sabat, Dariusz Mikuła, Piotr Starzyński. Bohaterowie inscenizacji mówią m.in. „Siedemdziesiąt lat budowaliśmy komunizm, teraz budujemy kapitalizm. Modliliśmy się do Marksa, teraz do dolara. Pogubiliśmy się w historii”.

Spektakl opowiada o katastrofie elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku. Przywołując doświadczenie dramatu tysięcy ludzi opisanych przez noblistkę, który wydarzył się tuż za wschodnią granicą Polski, inscenizacja stanowi próbę zrozumienia kondycji człowieka po wybuchu, po wojnie, apokalipsie, katastrofie.

(MON)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Szatniarz
2021-03-15 16:21:22
Gratulacje!A co z tymi co wtedy nie modlili się do Marksa a teraz nie modlą się do dolara???Zawsze byli sobą i używali rozumu bo go po coś Pan Bóg dał

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA