W prawie hollywoodzkim stylu i w takiej samej formule jak przy Oscarach, w czwartek (22 kwietnia) opublikowano nominacje do Polskich Nagród Filmowych ORŁY. Publicznego otwarcia kopert z owymi nominacjami dokonali, na facebookowym profilu tych nagród, laureatka Orłów za rolę w filmie "Zimna wojna” - Joanna Kulig oraz nagrodzony Orłem za rolę w filmie "Boże Ciało” - Bartosz Bielenia. Nas najbardziej cieszy docenienie szczecińskich twórców oraz filmy, które były kręcone w stolicy województwa. Wśród tych najważniejszych nominacji jest ta dla „Lekcji miłości” w reżyserii szczecinianek: Katarzyny Matei i Małgorzaty Goliszewskiej oraz aż trzy (!) nominacje aktorskie dla pochodzącej ze Szczecina Agaty Kuleszy (za role w filmach: "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy", "Śniegu już nigdy nie będzie", "Sala samobójców. Hejter").
To jeszcze nie koniec ważnych wiadomości dla szczecińskich kinomaniaków. Otóż film pt. „Wszystko dla mojej matki” Małgorzaty Imielskiej, który kręcono m.in. w Szczecinie, a jego koproducentem jest Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film, otrzymał kilka nominacji, w tym m.in. za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą (dla Zofii Domalik), za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą (dla Marii Sobocińskiej), za najlepszą muzykę (dla Włodka Pawlika), a także w kategorii: odkrycie roku (dla Zofii Domalik).
Szczecińskie wątki są też w nominowanym do Orłów filmie dokumentalnym pt. „Ściana cieni” Elizy Kubarskiej, bowiem wystąpił w nim szczecinianin, wybitny wspinacz Marcin Tomaszewski, prywatnie mąż aktorki Teatru Polskiego, tegorocznej zdobywczyni nagrody w plebiscycie pn. Bursztynowy Pierścień, Sylwii Różyckiej. Z kolei 10 nominacji otrzymał film Piotra Domalewskiego - "Jak najdalej stąd". Ten artysta był pomysłodawcą i współautorem scenariusza do spektaklu szczecińskiego Teatru Współczesnego pt. „Być jak Beata” z piosenkami Beaty Kozidrak.
Wspomnijmy jeszcze, że film dokumentalny pt. „Lekcja miłości”, do którego większość zdjęć nakręcono w Szczecinie, dotąd pokazano na ponad czterdziestu festiwalach na całym świecie oraz na kilku w Polsce. Obraz zakwalifikował się też do tzw. długiej listy pełnometrażowych filmów dokumentalnych będących kandydatami do Oscara. Obie reżyserki filmu pochodzą ze Szczecina. Małgorzata Goliszewska nadal tu mieszka, Katarzyna Mateja zamieszkała w Norwegii, w Oslo. Pierwsza z pań spotkała główną bohaterkę, Jolantę Janus, na potańcówce dla seniorów w szczecińskiej kawiarni „Café Uśmiech”. Potem obie twórczynie filmu towarzyszyły jej z kamerą przez kilka lat. Na zdjęciu: Katarzyna Mateja, Jolanta Janus i Małgorzata Goliszewska.
(MON)
