Magdalena Seidler-Kumor i Ewa Lidia, fotografki związane z naszym miastem, znalazły się w finałowym zestawieniu konkursu „Rok 2024 w obiektywach polskich fotografek” organizowanego przez grupę Polish Women Photographers. Celem projektu jest ukazanie ważnych momentów w minionym roku i pokazanie ich z kobiecej perspektywy. Wyróżnione autorki zaprezentują swoje dzieła na międzynarodowej wystawie.
Ideą stowarzyszenia Polish Women Photographers jest promowanie polskich fotografek mieszkających w Polsce i zagranicą.
– Działania nasze są wypadkową płynącą z troski o prawidłowy podział parytetów we współczesnym świecie fotografii. Chcemy prezentować i promować polskie fotografki oraz nieustannie inspirować do dalszej twórczości. Wierzymy, że w wielu ważnych kwestiach społecznych, głos polskich fotografek ma coraz większe znaczenie i czas najwyższy, żeby to jeszcze szerzej pokazać światu. Dlatego jesteśmy po to, żeby wspierać, edukować, prezentować i pisać historię polskich fotografek, o której wciąż mówi się zbyt mało — piszą o sobie członkinie stowarzyszenia.
Co roku organizują wystawę podsumowującą dokonania polskich fotografek w zakresie fotografii dokumentalnej, projektów osobistych, eksperymentów artystycznych i portretów. Fotografki-finalistki zostaną zaproszone do udziału w międzynarodowej wystawie, która będzie prezentowana w Polsce i za granicą. Zdjęcia uczestniczek zostaną także opublikowane w książce „Rok 2024 w obiektywach polskich fotografek”. W ramach projektu odbędą się także wystawy, spotkania, rozmowy, debaty. Ponadto organizatorki zapraszają gościa honorowego — fotografkę z zagranicy, aby budować międzynarodowy dialog.
W finale tegorocznej edycji projektu znalazły się dwie szczecinianki. Magdalena Seidler-Kumor ze zdjęciem pt. „Bordowa Skoda” i Ewa Lidia, która została wyróżniona za zdjęcie „Oswoić strach”. Obie związane są ze Szczecińskim Towarzystwem Fotograficznym. Magdalena Seidler-Kumor jest członkinią Polish Women Photographers i od czterech lat bierze udział w projekcie. Jako fotografka zajmuje się fotoreportażem. Dokumentowała między innymi uchodźców wojennych z Ukrainy, życie na Śląsku, rytuały religijne w Polsce, a ostatnio także powódź na Dolnym Śląsku. Zdjęcie, które znalazło się w finale wystawy, pokazuje właśnie efekty tej tragedii.
– Bardzo się cieszę z tego wyróżnienia, zwłaszcza że jury docenia tutaj zdjęcia, które my autorki uważamy za ważne. Polish Women Photographers jest społecznością, która wzajemnie się wspiera, promuje kobiety fotografki, informuje się o konkursach fotograficznych i innych wydarzeniach — mówi Magdalena Seidler-Kumor. – Tu nie chodzi o promowanie feminizmu, ale podążanie za międzynarodowym trendem, jakim są grupy zrzeszające fotografki i promujące kobiecą fotografię.
Zdjęcie Ewy Lidii dotyczy problemu nowotworu u kobiet.
– Renia całe życie pracowała w służbie zdrowia. O raku dowiedziała się, gdy był już w 4 stadium zaawansowania. Lekarze zasugerowali jej, aby uporządkowała swoje sprawy. W tej chwili jest po kilku chemiach i operacji. Wierzy, że będzie dobrze – tłumaczy autorka.
Do finału dostało się 49 fotografek z Polski i jedna fotografka gościnna z Gruzji. Do tegorocznej edycji projektu wpłynęło 140 zgłoszeń i około 600 fotografii.
– Każda praca to osobna, poruszająca historia. Ważna nie tylko dla jej autorki, ale i dla nas wszystkich, bo w tych kadrach odnajdujemy emocje, doświadczenia i refleksje, które mogą stać się częścią naszej własnej opowieści — piszą organizatorki. ©℗
(aj)