Piątek, 19 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Surowe i piękne zakątki Arktyki

Data publikacji: 05 lipca 2021 r. 08:21
Ostatnia aktualizacja: 05 lipca 2021 r. 08:21
Surowe i piękne zakątki Arktyki
Anna Wierzbicka mieszkała w Poznaniu i Szczecinie. Później wróciła do rodzinnego Świnoujścia. Ciągnie ją do morza, ale jak sama mówi w rozmowie z naszym reporterem, to przeżycia, a nie miejsce, w którym mieszka, stanowi bodziec do tworzenia. Jej obrazy można obecnie oglądać w Galerii ART.  

„Oblicza wielkiej wody” to tytuł wystawy obrazów Anny Wierzbickiej, które można od weekendu oglądać w Galerii Art przy ul. Wojska Polskiego 4 w Świnoujściu. Autorka żegluje od 16. roku życia. Dzieła, które można obecnie obejrzeć w placówce, to artystyczny dokument wypraw po surowych i mroźnych akwenach Arktyki.

Anna Wierzbicka urodziła się i wychowała w Świnoujściu. Jej ogromną pasją jest żeglarstwo, ale od kilku lat również malarstwo. – Nie kończyła profesjonalnych studiów artystycznych. Nauczyła się malować sama, autodydaktycznie. Pierwszy obraz powstał w 2014 roku – w ten sposób przedstawiał malarkę podczas weekendowego wernisażu Jacek Walczak, artysta i grafik, gospodarz Galerii ART.

W jaki sposób narodziła się pasja żeglowania? Artystka opowiada „Kurierowi”, że namówiła ją mama. Kurs robiła w Trzebieży. Poznała fantastycznych ludzi. Połknęła bakcyla. Dzisiaj jest doświadczoną żeglarką i ma za sobą wiele niezwykłych wypraw.

Na wystawie w Galerii ART można obecnie oglądać m.in. obrazy z serii „Stalowy bohater”, która jest hołdem dla wypraw jachtowych; jednostek, które są w stanie podołać najcięższym warunkom pogodowym mroźnej Arktyki. Jest tutaj między innymi piękny obraz przedstawiający S/Y „Stary” (podtytuł: marząc o Grenlandii), który powstał w 2014 roku i był pierwszym z całego cyklu.

Anna Wierzbicka przez pięć lat mieszkała w Poznaniu, gdzie studiowała, a później przez pięć w Szczecinie. Później wróciła do Świnoujścia. Ciągnie ją do morza, ale jak sama mówi w rozmowie z naszym reporterem, to przeżycia, a nie miejsce, w którym mieszka, stanowi bodziec do tworzenia. Maluje po pracy. A jest fizjoterapeutką.

– Wygląda to w ten sposób, że wracam po pracy i maluję. To czasochłonne zajęcie, więc pozostaje trochę czasu na jedzenie i sen. Ale nie czuję zmęczenia. Malowanie mnie pochłania – opowiada.

Szczecin, w którym mieszkała i w którym również prezentowała swoje obrazy na wystawach, znajduje u artystki miejsce w cyklu zatytułowanym „Miasto morze”. To surrealistyczna wizja obiektów i miejsc w stolicy województwa zachodniopomorskiego. Z dworca kolejowego w Dąbiu tryska woda, a budynek filharmonii to fragment lodowca na Arktyce. Obrazy z tej serii również można obejrzeć w świnoujskiej Galerii ART. Przypomnijmy, że placówka otwarta jest od wtorku do soboty w godzinach od 12 do 18.

Tekst i fot. Bartosz TURLEJSKI

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA