W piątek o g. 19 Teatr Współczesny w Szczecinie wystawia spektakl „Dom niespokojnej starości” Michała Buszewicza.
Starzejemy się. Czy łatwo nam się z tym pogodzić? W 2050 roku ponad jedna trzecia Polski będzie po 60-tce. W jaki sposób ta ogromna liczba ludzi może być zaopiekowana?
„Dom niespokojnej starości” to fantazja na temat cohousingu – wspólnego mieszkania starszych osób. Siódemka znajomych umawia się na życie pod jednym dachem. Mieszkanie razem to spotkania ze wciąż żywymi pragnieniami, obawami, planami i nadziejami. Ale też okazja do pełnego wykorzystania ostatnich lat. Na co można być za starym? Kiedy jest już za późno na robienie rzeczy, na które ma się ochotę? Czy starość ma oznaczać wstyd przed pragnieniem życia?
Utopijny projekt fikcyjnego „Domu niespokojnej starości” spotyka się w tym zabawnym, ale i poruszającym spektaklu, z perspektywą zaproszonej do współpracy grupy szczecińskich seniorów.
Występują m.in.: Beata Zygarlicka, Anna Januszewska Paweł Adamski, Robert Gondek.
(as)