W szczecińskiej księgarni „FiKa" w środę odbędzie się ogólnopolska premiera nowej książki Marcina Szczygielskiego - pt. „Pomylony narzeczony". Początek o godz. 18. Mali i więksi szczecinianie będą mieli zatem wyjątkową okazję, by poznać powieść przed ... wszystkimi innymi czytelnikami. Dlaczego? Otóż oficjalna premiera księgarska zaplanowana jest na 16 października.
Marcin Szczygielski to jeden z najzdolniejszych współczesnych polskich pisarzy, grafik, dziennikarz, autor sztuk teatralnych. Karierę pisarską rozpoczął od literatury dla dorosłych. Jako autor książek dla młodszych czytelników debiutował powieścią „Omega” (Książka Roku 2010 w konkursie PS IBBY). Wielokrotnie nagradzany przez gremia jurorskie, m.in. Grand Prix Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren, organizowanego przez Fundację ABCXXI – „Cała Polska czyta dzieciom” za „Czarny Młyn”, Nagrodą Dużego Donga za powieść „Za niebieskimi drzwiami”, która została również wpisana na międzynarodową Listę Honorową IBBY, Zieloną Gąską za „Czarownicę piętro niżej”.
Ze Szczecinem autor jest mocno związany emocjonalnie. Przypomnijmy, że tu właśnie mieszkał przez wiele lat, a jego mama to jedna z pań ze słynnego zespołu Filipinki. Pewnie dlatego pisarz zdecydował się po raz kolejny świętować premierę swojej nowej książki w Szczecinie.
- „FiKa" jest prawdopodobnie ulubioną księgarnią dla młodych czytelników Marcina Szczygielskiego. To nam przypadają zaszczyty premierowe jego książek, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni! - mówi Małgorzata Narożna, właścicielka księgarni. - Zatem oto długo wyczekiwana premiera książki z serii o Majce, która mieszka w Warszawie, ale swoje najlepsze przygody przeżywa w Szczecinie i okolicach.
No właśnie, o czym tym razem przeczytamy w nowym tomie o przygodach Majki i ciabci (czyli babci głównej bohaterki)? Oddajmy głos wydawcy: „Co słychać w nowej historii? Pomieszanie z poplątaniem, czyli lato w grudniu. Upał… Upał nie do wytrzymania! Upał w grudniu?! Maja za dużo już widziała, by nie podejrzewać, że ma to związek z magią. Jednak czary nie działają! Jedyne co działa bez zarzutu i bez końca, to e-Kręciołki pani Elizy. Uff, jak gorąco… Zamiast zaklęć w podręczniku „Magia w domu i zagrodzie”, który dostała od ciabci na dziewiąte urodziny, Maja znajduje tam tylko jakieś straszne wierszyki. I nawet kot całkiem skociał...".
(MON)
Fot. Ryszard Pakieser (arch.)
