Malutkie dzieci, mające zaledwie roczek, ale i starsze zasiadły na widowni podczas sobotniego premierowego spektaklu pt. "Rosnę" w reżyserii Marioli i Janusza Słomińskich. Z racji, że to propozycja dla maluszków do 5. roku życia, w inscenizacji nie są używane słowa. Stąd aktorom należą się wielkie brawa, iż udało im się przykuć uwagę maleńkich widzów przez ponad pół godziny.
Reżyserzy założyli sobie, że dzieci mają się poczuć w sali teatralnej jak w niebie. I to im się udało. Maluchy były zachwycone błękitną scenografią - od podłogi, przez ściany (z wiszącymi chmurkami-poduszkami, które kryją pewne niespodzianki...) i siedzenia, aż do sceny.
"Rosnę" to opowieść o tym, jak w brzuszku Mamy rośnie dzidziuś i w końcu pojawia się na świecie. Bohaterami spektaklu są też dwa anioły, trochę rozrabiające, ale też czuwające nad Mamą i jej maleństwem.
Przedstawienie jest bardzo subtelne, proste, zabawne, idealne dla malutkich dzieci. Słomińscy po raz kolejny udowodnili, iż są mistrzami w opowiadaniu historyjek dla tzw. najnajów. Przypomnijmy, że są oni też twórcami bardzo lubianej przez widzów "Afrykańskiej przygody".
Ciekawostką przy spektaklu "Rosnę" jest fakt, że autorem muzyki Zbigniew Krzywański z grupy Republika. Muzyk przybył na sobotnią premierę.
Tekst i fot. Monika Gapińska