Piątek, 10 października 2025 r. 
REKLAMA

Piekło jest w nas. Orfeusz, Eurydyka i inni w Operze na Zamku

Data publikacji: 10 października 2025 r. 15:43
Ostatnia aktualizacja: 10 października 2025 r. 18:42
Piekło jest w nas. Orfeusz, Eurydyka i inni w Operze na Zamku
Fot. Dariusz GORAJSKI  

Opera na Zamku w Szczecinie wznawia zwariowaną komedię w reżyserii J.J. Połońskiego, pod batutą Agnieszki Nagórki pt. „Orfeusz w piekle” J. Offenbacha.

REKLAMA

„Orfeusz w piekle” to widowisko, które swoją świeżością, rozmachem i odważnym podejściem zamienia klasyczną operetkę Jacques’a Offenbacha w musicalowe dzieło pełne współczesnego ducha, chwytające za serce widzów od pierwszych chwil. Twórcy przenieśli akcję w świat mediów, nadając operetce zupełnie nowy wymiar. Ziemia jest tu parodią banalnych seriali dokumentalnych – na ekranie widzimy napisy w stylu telenoweli, takie jak „Eurydyka chce zerwać z Orfeuszem”, które rozbawiają swoją prostotą. Olimp staje się błyszczącym show celebrytów – bogowie zachowują się jak gwiazdy popkultury i nagrywają się smartfonami, co wnosi dzisiejszy smak. Piekło to kiczowaty horror klasy D – zombie tańczące kankana i groteskowe postaci, jak wampiry czy duchy, podkreślają absurdalny humor. Scena przemienia się w studio filmowe, a widzowie obserwują wydarzenia na ekranie, jak w przekazie na żywo – to rozwiązanie wprowadza nową jakość do operetki, sprawiając, że publiczność czuje się częścią medialnego widowiska.

Skala tej produkcji robi ogromne wrażenie. Na scenie występuje liczny zespół – chór, balet i soliści – a ich energia i ruch wypełniają przestrzeń. Soliści oraz zespół bawią się na scenie – ich autentyczna radość jest zaraźliwa i widoczna w każdym geście. Układy taneczne Karola Drozda tętnią życiem – od subtelnych ruchów pszczół zapylających kwiaty na Ziemi, po pełen werwy kankan zombie w Piekle. Finał drugiego aktu w Olimpie, z rytmicznym klaśnięciem w dłonie i kolana, buduje atmosferę rozrywkowego show i porywa widzów. Operetka przeobraża się w musical – to novum, które przyciąga miłośników współczesnych musicali, ale zachowuje operetkowy wdzięk.

Kierownik muzyczny Jerzy Wołosiuk określił ten spektakl mianem „hybrydy operowo-musicalowej” – połączenie operetkowego humoru z musicalowym tempem działa znakomicie. Twórcy zastosowali nowoczesne technologie, które osadzają widowisko w XXI wieku. Projekcje z napisami telenowelowymi, nagrania aktorów smartfonami i projekcje na żywo to arcytrudne, nowatorskie rozwiązania. Aktorzy występują jednocześnie przed publicznością i kamerami, co wymaga ogromnej precyzji i synchronizacji – zarówno w grze, jak i w ruchu scenicznym. Te elementy budują bliską relację z widzem – operetka jest aktualna, żywa i trafia w sedno. Powstał „spektakl w spektaklu” – scena jako plan zdjęciowy, widzowie jako uczestnicy medialnego widowiska, a narracja pełna kabaretowej ironii. Banalność mediów na Ziemi, powierzchowność celebrytów w Olimpie i kiczowata kultura sensacji w Piekle tworzą błyskotliwy komentarz o współczesności.

Spektakle: piątek, g. 19, sobota, g. 19, niedziela, g. 18.

(as)

 

REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA