Archiwalne, wielkoformatowe zdjęcia przyozdobiły Ińsko, pow. stargardzki. Znajdują się w kilkunastu miejscach. Organizatorzy wystawy zatytułowanej „Ińsko i jego mieszkańcy. Pamięć zapisana w kadrach” zapowiadają kontynuację projektu.
Ekspozycja została zaprezentowana z okazji 725-lecia Ińska, których obchody odbywały się od 29 maja i trwały trzy dni. Miała na celu ukazanie historycznych obrazów miasteczka i jego mieszkańców, ze szczególnym uwzględnieniem estetycznych walorów fotografii. Przekazały je 24 osoby.
– Najstarsze pochodzi z 1947 i 1948 r. – informuje Teresa Furman, prezes Stowarzyszenia Kolei Wąskotorowych Semafor w Ińsku, współautorka wystawy. – Najwięcej jest zdjęć z lat 50. 60. i 70. Są one rozlokowane w 14 miejscach, w tym w Galerii O.Mega.
Fotografie ukazujące historię mieszkańców znajdują się na ścianach budynków, murach, ogrodzeniu przy tamtejszej szkole, a nawet na wieży widokowej. Mimo że po obchodach jubileuszu Ińska już zaczął opadać pył, zdjęcia nadal są atrakcją nie tylko dla mieszkańców, ale i przyjezdnych.
– Od kilku miesięcy wspólnie z niezastąpioną regionalistką Teresa Furman miałem możliwość zaglądania do rodzinnych archiwów mieszkańców Ińska – mówi Przemek Lewandowski, pomysłodawca wystawy, dyrektor artystyczny Ińskiego Lata Filmowego, mieszkaniec Ińska. – Aktywność ta to podróże do światów, których już nie ma. Światów, kiedy czynność fotografowania była czymś odświętnym i rytualnym. Przyglądam się ludziom, których mało już kto pamięta. Próbuję układać zdjęcia według różnych konfiguracji i znaleźć klucze do ich współistnienia. Przeważnie w miejscach w przestrzeni publicznej. Patrząc wielokrotnie na te same twarze, coraz silniej odnoszę wrażenie, jakbym wywoływał duchy…
Na potrzeby zorganizowania wystawy wykorzystano także zdjęcia z kroniki Szkoły Podstawowej, archiwum Izby Pamięci w Ińsku, jak również przedwojenne pocztówki Ińska/Nörenberg, pochodzące ze zbiorów Tadeusza Stępczyńskiego oraz Ekharda Bohna/Michała Kupczyńskiego.
– Zachęcamy mieszkańców do dostarczania fotografii, aby kontynuować ten projekt – mówią jego pomysłodawcy. – To dla wielu z nas powrót do historii, wspomnień i niesamowitych emocji.
Na stronie fejsbukowej utworzyli stronę „Zszywanie pamięci. Ińsko i jego mieszkańcy”.
– Podczas zbierania materiałów doszliśmy do przeświadczenia, że nie może być ona aktem jednorazowym – dodają. – Tym samym narodził się pomysł, żeby stworzyć z miasta galerię i przestrzeń artystycznego dialogu z mieszkańcami.
Strona „Zszywanie pamięci. Ińsko i jego mieszkańcy” ma na celu informowanie o zbieraniu materiałów z archiwów domowych, o nowych miejscach ekspozycji oraz odbiorze społecznym wystawy. ©℗
(w)