Dokładnie 7 listopada 1950 roku powstał szczeciński Pałac Młodzieży. Wtedy nazywał się inaczej niż obecnie - Pałac Dziecka. Powołano go z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Rok później placówka znalazła się pod kuratelą Ministerstwa Oświaty i wtedy również zmieniono jej nazwę, na tę, którą zna każdy szczecinianin: Pałac Młodzieży. Oficjalne świętowanie tego jubileuszu oraz promocję monografii planowano na sobotę (7 listopada) w pałacowych murach. Niestety, z racji na pandemię jest to niemożliwe. "Jesteśmy zmuszeni przenieść obchody do Internetu" - informują pracownicy placówki.
Na profilu Pałacu Młodzieży oraz na specjalnie utworzonym wydarzeniu z okazji 70-lecia placówki (w tym serwisie społecznościowym) można obejrzeć wspomnienia wielu osób, związanych z tą placówką, choćby Anny Jurksztowicz czy Grażyny Brodzińskiej. Druga z artystek po raz pierwszy przekroczyła pałacowy próg, kiedy miała sześć lat.
- Pojawiłam się tu, by spełniać swoje marzenia. Bo na początku chciałam być tancerką - opowiada w krótkim filmie. - W Pałacu Młodzieży miałam zatem pierwszy kontakt z tańcem i baletem, a później już się potoczyło. Uwielbiałam tam przychodzić, bo była w pałacu rewelacyjna atmosfera. Ci wszyscy, którzy prowadzili zajęcia, chcieli nam pomóc i dużo przekazać. Dzięki temu wiele wyniosłam z tego miejsca. Początki są najważniejsze, to przecież baza. Cudownie, że Pałac Młodzieży przetrwał tyle lat.
Anna Jurksztowicz miała dwanaście lat, kiedy zaczęła chodzić na pałacowe zajęcia.
- Wymyśliłyśmy z moją przyjaciółką, że chcemy nauczyć się grać na gitarze. Ona już wtedy grała na pianinie i znała nuty, zatem była dla mnie inspiracją - wspomina piosenkarka. - Moją koleżankę wciągnięto w pałacu do zespołu muzyki dawnej na lutnistkę, a mnie powiedziano, że będę śpiewała. Na gitarę dalej chodziłam, ale głównie byłam wokalistką. W zespole wykonywaliśmy utwory razem z dorosłymi muzykami, bo nas dzieci było zbyt mało. Jeździliśmy za granicę, byliśmy w Danii, we Francji, w Bułgarii. Dużo koncertowaliśmy, zatem czasem próby były nawet codziennie. Na koncerty ubieraliśmy się w piękne stroje, choćby atłasowe suknie. Zespół miał ogromny wpływ na mój rozwój i gust muzyczny.
***
Z okazji jubileuszu ukazała się publikacja urodzinowa, która zawiera informacje na temat obecnej działalności ponad dwudziestu pracowni pałacowych, ciekawostki oraz wspomnienia osób związanych z placówką - pracowników i uczestników zajęć.
(MON)
Fot. Pałac Młodzieży